Biznes do prezydentów: samo odroczenie podatku nam nie pomoże
Pierwsze reakcje na to, co wymyślił magistrat dla lokalnych przedsiębiorców, nie były entuzjastyczne. Członkowie rady gospodarczej przy prezydencie Polowym mówili o tym na ostatniej wideokonferencji.
Ankieta
zobacz wszystkieJak urząd miasta powinien pomóc biznesowi?
Czynsz za 1 zł w kwietniu i maju, odroczenie spłaty podatku od nieruchomości, umorzenia na zasadach dotychczasowych - zależne od decyzji prezydenta, po spełnieniu określonych formalności. To są założenia "pakietu Fity" dla lokalnego biznesu. Wiceprezydent miasta Michał Fita przygotował go wspólnie z wydziałem rozwoju na polecenie prezydenta Dariusza Polowego. Włodarz rozwiał nadzieje przedsiębiorców. Miasto może im pomóc kwotą na poziomie 300-500 zł. Słuchający go biznesmeni raciborscy też byli szczerzy: to skromna pomoc.
Pierwszy reagował Konrad Migocki, który ma sklepy z tekstyliami. Przyznał, że zwykle w kwietniu zaczynał się dobry okres dla handlu, przedświąteczne zakupy, także z udziałem gości z zagranicy. To były żniwa przed "chudymi" wakacjami. - W tej chwili u mnie handlu nie ma. Wstępują pojedyncze osoby. Dałem sprzedawczyniom urlopy płatne - zaznaczył.
Nam odroczenia opłat nic nie dadzą, bo nie mając obrotu, nie będziemy mieli na spłatę i teraz i później - stwierdził Migocki.
Przedsiębiorca, który do niedawna był wiceprezesem Raciborskiej Izby Gospodarczej, widzi, że ludzie koncentrują się na zakupie jedzenia i leków. - Ludzie się boją, nie wyjdą - dodał. O swoim biznesie powiedział, że "kwartał jest stracony".- Sam stoję w sklepie. Część tkanin wydałem gratis na potrzeby szpitali - przekazał uczestnikom "teleposiedzenia" rady gospodarczej.
Samorządowiec i przedsiębiorca branży turystycznej Dawid Wacławczyk apelował do prezydentów, żeby pomoc samorządu szła tylko tam, gdzie jest najbardziej potrzebna. - Trzeba zadbać o to, aby osoby z niej korzystające wykazały realny wpływ koronawirusa na ich działalność. Inaczej wygląda ta sytuacja w sklepiku spożywczym w lokalu miejskim, który jednak jakieś obroty teraz ma. Dla knajp teraz jest koniec działania, ale za parę tygodni znów się otworzą i zaczną zarabiać. Tymczasem moje biuro podróży już ma odwołane imprezy do końca czerwca w turystyce - zauważył D. Wacławczyk. Twierdzi, że podział środków pomocowych musi być adekwatny do kryzysu w konkretnej branży.
Wacławczyk dodał, że przedsiębiorcy są empatyczni wobec siebie. Galeria Dukat, gdzie ma siedzibę jego biuro podróży, udzieliło 75% zniżki w czynszu na 2 miesiące. Radził Miastu skoncentrować się przede wszystkim na oszczędnościach, bo "braki w firmach dotkną szybko urząd". - Nie trzeba przycinać drzew, a oszczędności znaleźć w szkolnictwie. Możliwości samorządu są małe. Oby jego pomoc nie musiała być wydana np. na wyżywienie dla potrzebujących - podsumował Dawid Wacławczyk.
Robert Rumpel ma sklep w budynku należącym do GS-u. Poleca urzędnikom jak najszybciej rozmawiać z prezesami spółdzielni i tam umorzyć podatki od nieruchomości, które są dużymi należnościami.
Bartłomiej Śliwiński sugerował, aby przeorganizować urząd miasta i starostwo, tak by mogły wydawać decyzje i kontynuować procedury. Przerwa w normalnej działalności urzędów spowoduje po ustaniu pandemii wielotygodniowe opóźnienia w działalności gospodarczej. Dowodził tego na przykładzie zwlekania z wydaniem pozwolenia na budowę, od którego zależą następne kroki w postępowaniu inwestycyjnym. - Skutki takich ograniczeń będziemy jeszcze długo odczuwać - prognozował.
Ireneusz Burek przewodniczący radzie gospodarczej podkreślił, że samorząd może i powinien zrobić więcej niż to co niezbędne.
- Koronawirus - wszystko o pandemii 3456 wiadomości, 5528 komentarzy w dyskusji, 3121 zdjęć, 14 filmów
Ludzie:
Dawid Wacławczyk
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Michał Fita
Dyrektor Centrum Kultury i Sportu w Kietrzu - TKALNIA, były wiceprezydent Raciborza, radny Raciborza
Komentarze
3 komentarze
Ile zarabia prezes największej spółdzielni w Raciborzu? I czy z powodu pandemii ktoś jest mu w stanie obniżyć pensję? A to ciekawe..... https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1439728,ile-zarabiaja-prezesi-spoldzielni-mieszkaniowych.html
Czy to prawda, że prezesi spółdzielni mieszkaniowych w Polsce zarabiają nawet 60 tysięcy złotych na miesiąc?
Bardzo prosimy również o zajęcie pozycji Spółdzielni Mieszkaniowej Nowoczesna. Za przykładem Galerii Dukat prosimy o rozważenie pomocy tym którzy są jej najemcami i mają zamknięte. Byłoby bardzo miło. Lepiej pomoc sobie wzajemnie niż szukać nowych najemców. A tych z pewnością tak szybko nie będzie, nikt nie będzie miał Kapitału na nowe inwestycje.