Uwaga na kłusowników!
Niebezpieczne zjawisko związane z kłusownictwem może stwarzać zagrożenie dla mieszkańców regionu
PSZÓW Podczas ostatniego posiedzenia komisji bezpieczeństwa Rady Miasta Pszowa poruszony został temat zorganizowanych grup kłusowników, którzy pojawiają się w okolicy Pszowa. Czy takie przypadki zdarzały się już wcześniej?
Na ostatnim posiedzeniu komisji bezpieczeństwa, w którym udział wziął również komendant policji Zbigniew Szczerba, poruszony został niecodzienny temat. Jeden z mieszkańców ostrzegł przed pojawiającymi się w okolicy zorganizowanymi grupami kłusowników. Choć może to brzmieć nieco dziwnie, już wcześniej w regionie zdarzały się takie sytuacje. To może stwarzać niebezpieczeństwo dla osób postronnych, które mogą znaleźć się na linii strzału lub zostać potraktowane jako zwierzyna. - Sam widziałem, jak w okolice łąk podjechało kilka samochodów, a jeden oświetlał teren ogromną lampą LED. Cel był wiadomy – kłusownictwo. Wtedy sam musiałem się schować, aby nie wystawić się na strzał – sygnalizował temat na komisji. Według niego do takich akcji z udziałem samochodów terenowych dochodzi m.in. na łąkach przy zbiornikach wodnych nieopodal ul. Dworskiej w Krzyżkowicach oraz rozległym otwartym terenie po prawej stronie ul. Paderewskiego (jadąc od centrum Pszowa), nieopodal komisariatu policji.
Niebezpieczni dla osób postronnych
Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się od łowczych z terenu powiatu, takie akcje kłusowników mają na celu szybkie pozyskanie zwierzyny, a czasem również są formą makabrycznej rozrywki. - Czasem tylko strzelają dla samego zabijania, pozostawiając zwierzynę. To są zorganizowane grupy z zaawansowanym sprzętem. Czasem oświetlają teren szperaczami, czasem innymi światłami w poszukiwaniu zwierzyny. Po tym sprzęcie oraz samochodach można wnioskować, że to dobrze sytuowani ludzie. Dla osób postronnych czy mieszkańców stwarza to niebezpieczeństwo, bo w ciemności każdy może być wzięty za zwierzynę i narazić się na strzał. Takie akcje zdarzają się ciemną nocą oraz nad ranem – mówią nam myśliwi, chcący pozostać anonimowi. To środowisko jest dość szczelne. Czasem kłusownikami okazują się sami myśliwi, prowadząc nierejestrowane działania. To jednak niezbyt częste przypadki. Myśliwi z miejscowych kół podejmują również działania w celu wyeliminowania kłusownictwa.
Zgłaszać na policję lub straż leśną
Co na to Straż Leśna?. - Od kilku lat nie było takich zgłoszeń, ale pamiętam podobne sytuacje, które miały miejsce około 10 lat wstecz w okolicy Żor. Wtedy prowadziliśmy wraz z policją zorganizowane akcje w celu namierzenia sprawców. Korzystali oni ze szperaczy do oświetlania terenu i kłusowania – potwierdza Kazimierz Szweda, komendant Straży Leśnej Nadleśnictwa Rybnik. Wówczas nie udało się ustalić sprawców, jednak częste wizyty strażników leśnych oraz patrole policji w okolicy Żor zapewne miały wpływ na uspokojenie się sytuacji. Nocne przejazdy samochodów terenowych się skończyły. Być może podobne działania należy zastosować również w Pszowie i okolicach. - Każdy taki przypadek warto zgłaszać zarówno na policję, jak i do nas. Nie może być przyzwolenia na bezprawne wyniszczanie terenów i zasobów lasu – podkreśla Kazimierz Szweda.
Jeśli ktoś natrafi na podobną sytuację, kiedy nieznane osoby będą przeczesywać szperaczami tereny zielone z samochodów, przede wszystkim należy zachować spokój aby nie paść przypadkową ofiarą postrzału. W takiej sytuacji należy niezwłocznie skontaktować się z policją oraz strażą leśną pod numerem 604 473 818.
Szymon Kamczyk
Komentarze
5 komentarzy
Zlikwidować to barbarzyństwo karać dużymi pieniędzmi i konfiskować sprzęt i do paki nie zawiasy nie pobłażać inie patyczkować się z tym chamstwem
Ho,Ho,Ho! Cenzura najlepszą formą "prewencji"? :)
"Nie może być przyzwolenia na bezprawne wyniszczanie terenów i zasobów lasu"
Niech ten pan zobaczy co dzieje się bać drogach, horror! W lasach podobnie, szaleństwo, quady, motory. Tak leniwej policji nie spotka się nigdzie! Niech ten pan spróbuję zgłosić coś na policyjnej mapie zagrożeń, policja nawet nie pojawia się w danym miejscu a znaczek znika.
panie Kołek prosze się zająć dzikami z lasu przy pszowskiej hołdzie bo zagrażają okolicznym mieszkancom
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu