Sesja z limitem. Radni Raciborza chcą obradować w wąskim gronie
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz Leon Fiołka zapowiada, że sesja marcowa oraz posiedzenia komisji powinny odbyć się zgodnie z terminarzem. Posiedzenie całej rady miałoby odbyć się bez naczelników i bez dostępu publiczności.
Samorząd województwa zrezygnował z sesji Sejmiku. Samorząd Raciborza nie zamierza - przynajmniej na razie - ograniczać prac rady z powodu zagrożenia koronawirusem. Wstępnie szef rady chce sesji z udziałem radnych i trójki prezydenckiej. Nie mieliby w niej uczestniczyć naczelnicy wydziałów i ewentualna publiczność. Przewodniczący rozważa jeszcze dopuszczenie dziennikarzy.
Komisje powinny pracować normalnie, bo to niezbyt liczne grona. To scenariusz na dziś, szef rady miasta będzie obserwował rozwój wydarzeń w kraju. Możliwe, że na sesję miejską zostanie zaproszony dyrektor szpitala w Raciborzu lub starosta raciborski, aby zapoznać rajców miasta z bieżącą sytuacją w walce z koronawirusem w powiecie i zupełnie nową sytuacją szpitala zakaźnego w Raciborzu.
Adam Wajda, który kieruje radą powiatu mówi, że obowiązuje na razie wcześniej ustalona data sesji - ostani wtorek miesiąca. Czy do niej dojdzie, zależy od sytuacji z rozwojem koronawirusa w Polsce i powiecie. Prawdopodobnie odbyłaby się bez grona szefów jednostek i referatów starostwa.
Nie wiadomo czy dojdą do skutku posiedzenia komisji. Zaczyna je komisja Franciszka Marcola. - Najważniejsze jest nasze bezpieczeństwo - podkreśla przewodniczący komisji zdrowia. Chciałby dowiedzieć się jak najwięcej o bieżącej kondycji raciborskiej lecznicy i sytuacji zdrowotnej w powiecie, który od poniedziałku zostaje bez szpitala i poradni specjalistycznej, a niewiadomo czy także nie bez nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej. Jest jednak gotów zaczekać z tym do sesji.