Grzegorz Jobczyk z Tworkowa uratował życie nieznajomemu
Mija rok od czasu, gdy Grzegorz Jobczyk został dawcą szpiku kostnego. Uczeń raciborskiego „Mechanika” uratował życie osoby chorej na białaczkę, a teraz przekonuje rówieśników, aby również rejestrowali się jako potencjalni dawcy szpiku.
Ta historia zaczyna się w lipcu 2018 r. To właśnie w tym miesiącu Grzegorz Jobczyk z Tworkowa ukończył 18 lat. Na osiągnięcie pełnoletności czekał od dawna. Nie po to, aby móc prowadzić samochód, czy legalnie kupić alkohol. Grzegorz czekał na swoją osiemnastkę, gdyż pełnoletność jest wymagana przy rejestracji w bazie potencjalnych dawców szpiku. Nie czekając dłużej, mieszkaniec Tworkowa zarejestrował się w bazie Fundacji DKMS Polska. Czuł, że w ten sposób będzie mógł pomóc komuś, dla kogo przeszczep szpiku będzie jedyną i ostatnią szansą ocalenia życia.
Pamiętny dzień
Trzy miesiące później Grzegorz odebrał telefon z fundacji. – Pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj. Pani z fundacji poinformowała mnie, że został znaleziony dla mnie biorca, który jest chory na białaczkę. Czułem zaskoczenie, że tak szybko udało się znaleźć biorcę, ale też wielką radość, że nadchodzi dzień, w którym będę mógł komuś pomóc w taki sposób – wspomina.
Po telefonie przyszła pora na badanie krwi, które miało potwierdzić zgodność genetyczną dawcy i biorcy. Wyniki były pozytywne. Wtedy Grzegorz został skierowany na badanie stanu zdrowia do Centrum Onkologii w Gliwicach. – Wykonano mi morfologię, EKG, USG, zdjęcie rentgenowskie klatki piersiowej. Chodziło o to, żeby sprawdzić, czy ten zabieg mi nie zaszkodzi – wylicza uczeń raciborskiego „Mechanika”.
Szpik z biodra
Kiedy lekarze potwierdzili, że stan zdrowia Grzegorza Jobczyka pozwala mu na zostanie dawcą, wówczas biorca został poddany chemioterapii, której celem było zniszczenie chorego szpiku kostnego i przygotowanie bazy na przyjęcie zdrowego szpiku od Grzegorza.
Szpik z kości talerza biodrowego pobrano mu w lutym 2019 r.* Zabieg przeprowadzono pod narkozą. – Panuje przesąd, że szpik jest pobierany z kręgosłupa. To nie jest prawda – mówi mieszkaniec Tworkowa. Gdy pytamy, jak czuł się po wszystkim, odpowiada, że to było uczucie podobne do uderzenia w kant stołu, ustąpiło po kilku dniach.
Nigdy się nie spotkają
W różnych krajach obowiązują odmienne zasady dotyczące kontaktów dawców i biorców szpiku. W przypadku Francji, bo stamtąd pochodził biorca szpiku Grzegorza, możliwy jest wyłącznie kontakt listowny, bez podania danych osobowych. – Dostałem od niego list, w którym pisał, że bardzo mi dziękuje. Szpik przyjął się szybciej niż oczekiwano. Odpisałem mu, że jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem mu pomóc wyzdrowieć i życzyłem powodzenia w przyszłości – wspomina mieszkaniec Raciborszczyzny.
Na tym nie koniec
Rok po tych wydarzeniach Grzegorz Jobczyk zorganizował w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 2 „Mechanik” w Raciborzu akcję rejestracji potencjalnych dawców szpiku. 25 lutego z okazji do rejestracji skorzystało 112 uczniów „Mechanika” oraz pozostałych raciborskich szkół średnich.
Wojciech Żołneczko
* W 80 proc. przypadków wystarczy pobranie komórek macierzystych z krwi obwodowej (dla dawcy procedura przypomina oddanie krwi). Szpik kostny z kości talerza biodrowego pobierany jest w 20 proc. przypadków.
Kto może zostać potencjalnym dawcą szpiku?
Potencjalnym dawcą może zostać osoba:
• w przedziale wiekowym 18 – 55 lat
• w ogólnie dobrym stanie zdrowia
• o wadze minimum 50 kg
• świadoma swojej decyzji
• udzielająca zgody na pobranie komórek dwiema metodami pobrań (z krwi lub kości talerza biodrowego)
Rejestracją potencjalnych dawców szpiku zajmuje się m.in. Fundacja DKMS, która posiada w Polsce swój oddział. To właśnie w bazie tej fundacji zarejestrował się bohater artykułu.