Jeden urząd, dwa kierunki działań i skołowany dzierżawca kortów
Dowiedziawszy się o zakusach magistratu na sprzedaż działki przy SP15 w Raciborzu, dzierżawiący tam teren pod korty tenisowe Cezary Raczek przyszedł do urzędu. Twierdzi, że plany urzędu doprowadzą do likwidacji miejsca pracy - jego i rodziny. Tymczasem na kortach trenuje kilkadziesiąt dzieci.
W raciborskim urzędzie przygotowano zestaw zmian w planie przestrzennym miasta. Wśród nich znajduje się zmiana przeznaczenia terenu przyszkolnego, gdzie obecnie znajdują się korty tenisowe. Po zmianach miałaby to być działka budowlana.
Wiceprezydent Dominik Konieczny wyjaśniał radnym, że to atrakcyjny rejon, gdzie nieruchomości są kupowane po 500 zł za metr kwadratowy (niedawna sprzedaż prywatnej działki w pobliżu PWSZ). Uważa, że zabudowa wielorodzinna w tym miejscu Raciborza byłaby korzystna dla Miasta (przyciągnie nowych lokatorów) oraz podatników (wpływy ze sprzedaży).
Cezary Raczek, który zbudował korty tenisowe na dzierżawionym od urzędu terenie przy SP15, chciałby je teraz zadaszyć specjalnym balonem, by prowadzić działalność przez cały rok. - W piątek, gdy ustalałem już szczegóły takiej inwestycji, dowiedziałem się z internetu, że Miasto chce ten teren sprzedać i zabudować mieszkaniami. Nikt wcześniej mi to tym nie mówił w urzędzie - mówił na poniedziałkowym (24 lutego) posiedzeniu komisji budżetu. Przyszedł nań, bo zaniepokoiły go plany urzędu.
Raczek ma pismo podpisane przez wiceprezydenta Michała Fitę, które otrzymał latem ubiegłego roku. Widnieje w nim, że magistrat nie zamierza sprzedawać przyszkolnego terenu. Tymczasem na lutowej sesji mają być procedowane zmiany przeznaczenia obszaru przy SP15 - z rekreacyjnych na budowlane.
Cezary Raczek przez lata był związany z raciborską szkołą wyższą, gdzie był kanclerzem. Jego tatą był pierwszy rektor uczelni. Nowe władze PWSZ rozstały się z kanclerzem i ten musiał „wymyślić się zawodowo na nowo”. Postawił na działalność gospodarczą, na którą uzyskał pożyczkę z urzędu pracy. - Teraz Miasto poprzez swoje decyzje zlikwiduje moje miejsce pracy, a także dla mojej rodziny - przekazał radnym miejskim.
Zmiany w planie zagospodarowania były opiniowane przez komisję budżetu. Jej członkowie wyrazili sprzeciw wobec planów miasta. Decyzja zapadnie na środowej sesji.
Anna Szukalska szefowa klubu radnych „Niezależnych” oznajmiła, że koalicjant Dariusza Polowego nie wiedział wcześniej o planach magistratu, zmieniających plan zagospodarowania przesztrzennego, w tym m.in. dla terenu przy SP15. Na posiedzeniu komisji wypowiadała się jednak konkretnie i krytycznie co do budowy stacji paliw przy Leclerku i zabudowie parku Moniuszki.
Przewodniczący komisji budżetu Józef Galli określił swoje zdanie na temat sytuacji z przedsiębiorcą Raczkiem jako „skrajnie negatywne”. Gdy ten opowiedział, jak w 2016 roku podejmował dzierżawę i inwestycje, dyrektor SP15 deklarował współpracę i pomoc w rozwoju. - Później było tylko gorzej, aż do teraz - Raczek wskazał zamiary sprzedażowe urzędu. Galli, który sam jest przedsiębiorcą, stwierdził, że bolączką w Polsce jest brak stabilności przepisów i warunków dla biznesu.
Ludzie:
Anna Szukalska
Radna Miasta Racibórz, Powiatowy Rzecznik Praw Konsumentów
Dominik Konieczny
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Józef Galli
Radny Raciborza, szef komisji budżetu
Michał Fita
Dyrektor Centrum Kultury i Sportu w Kietrzu - TKALNIA, były wiceprezydent Raciborza, radny Raciborza
Komentarze
5 komentarzy
Niestety, ale raciborscy obecni władcy / bo za TAKICH chyba się uważają /, NISZCZĄC wszystko czego nie stworzyli - ukazują swą kompletną ignorancję... Trzech ważnych, ale zero współpracy, tej budującej współpracy - ZERO.... Miał być WIELKI Racibórz, a tymczasem mamy OGROMNY ROZKWIT KLĘSKI.
Całe życie tutaj, wielu z nas pamięta Racibórz - BYŁ WIELKI i zielony.
Strach pomyśleć jakim pozostanie przy takich NIEgoospodarzach ;(((
Korty powstały za rządów Lenka. Nowe władze wywracają stary porządek i wycinają "ludzi Lenka" gdzie się da. Nie ma co liczyć, że pan Raczek obroni się ze swoim biznesem w tym miejscu. Już powinien znaleźć sobie inną lokalizację, niezależną od samorządu. Ta władza nie utrzyma się. Protesty w szkołach, afera z pływakami, droższe śmieci, teraz te szalone plany ze stacją paliw i wycinką parku Moniuszki. To się ludziom nie podoba. I nic nie dali Raciborzowi.
Pytanie, co jest dokładnie w piśmie od Fity. Bo jeśli jest jednoznaczne zapewnienie, że miasto nie ma innych planów co do terenu to przedsiębiorca może planować na tej podstawie inwestycje, choć ryzyko oczywiście będzie zawsze.
szkoły nie udało się zlikwidować, to przynajmniej sprzedamy działkę na terenie tej placówki. Ale mamy władze! Dobre bo pisowskie!!!!!!!!!!
To może niech Pan Cezary po prostu zakupi sobie ten teren?
Skoro nie jest jego, to po co robi plany inwestycyjne? To już pokazuje jak musi mieć słabe pojęcie o biznesie. Inwestuje się na swoim. Na cudzym to jest frajerstwo.