Trudna sytuacja w PGG. Dziś na dwie godziny stanęło wydobycie
Dziś na porannej zmianie we wszystkich kopalniach i zakładach Polskiej Grupy Górniczej przeprowadzony został dwugodzinny strajk ostrzegawczy.
– O godzinie 6.00 zebraliśmy się na cechowni i tam pozostaniemy do godz. 8. Dopiero wtedy rozpoczniemy pracę. Na dół zjechały tylko te osoby, które zabezpieczają utrzymanie ruchu kopalni – powiedział Artur Braszkiewicz, wiceprzewodniczący związku w Polskiej Grupie Górniczej.
Godziny rozpoczęcia dwugodzinnej akcji protestacyjnej w poszczególnych kopalniach były różne. W części protest rozpoczął się o 5.45, w innych o godz. 6.00 lub 6.30. Strajk ostrzegawczy to pierwszy punkt harmonogramu działań przygotowanego przez sztab protestacyjno-strajkowy central związkowych działających w PGG. Powodem protestu jest z jednej strony brak porozumienia w sporze zbiorowym dotyczącym płac, a z drugiej pogłębiające się problemy przedsiębiorstwa związane ze sprzedażą węgla.
Przypomnijmy, 5 lutego związki zawodowe ogłosiły harmonogram działań protestacyjnych w PGG. Po dwugodzinnym strajku ostrzegawczym kolejnym krokiem będzie referendum strajkowe zaplanowane na 25 lutego. Na 28 lutego planowana jest manifestacja w Warszawie. Od 31 stycznia we wszystkich kopalniach i zakładach PGG trwa pogotowie strajkowe.
Od końca listopada w PGG trwa spór zbiorowy dotyczący podwyżek płac. Strona związkowa postuluje 12-proc. wzrost wynagrodzeń. Zarząd, powołując się na niepewną sytuację firmy, chce, aby rozmowy w tej sprawie przełożyć na lipiec, gdy znane już będą wyniki finansowe spółki za pierwsze półrocze. Obok rosnącej presji płacowej ze strony załóg, PGG ma problemy związane z pogarszającą się sytuacją na rynku węgla energetycznego. Rosną zwały nieodebranego przez spółki energetyczne surowca, co jest spowodowane m.in. nadmiernym importem węgla. Spółka wstrzymała też część inwestycji, co rodzi dodatkowe obawy pracowników o przyszłość kopalń PGG.
Do sytuacji w PGG odniósł się również na naszych łamach przedstawiciel resortu. - Jako wiceminister aktywów państwowych odpowiedzialny za sektor górnictwa węgla kamiennego, a szczególnie za procesy restrukturyzacyjne w tym sektorze, mam świadomość wyzwań, które czekają polskie spółki wydobywcze. Zdaję sobie sprawę z obecnej sytuacji wynikającej ze zmieniającej się polityki energetyczno-klimatyczną, spadkiem cen węgla na rynkach europejskich i światowych, a także zmianami systemowymi zachodzącymi u wytwórców energii - mówi wiceminister aktywów państwowych i pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego Adam Gawęda.
W ubiegłym roku, na przełomie sierpnia i września spółki górnicze przeprowadziły przeglądy realizowanych inwestycji oraz posiadanych koncesji. W ramach uprawnień właścicielskich zlecone zostały wnikliwe analizy procesów inwestycyjnych i restrukturyzacyjnych. - W wyniku tych działań Polska Grupa Górnicza, po wstępnej akceptacji zarządu, przedłożyła koncepcję kolejnego etapu restrukturyzacji. Od kilku dni plan ten jest konsultowany ze stroną społeczną. Spółka przedstawia planowane działania zmierzające do: konsolidacji aktywów górniczych, uproszczenia i optymalizacji sieci wentylacyjnych, łączenia kopalni w kopalnie zespolone i doskonalenie eksploatacji. Celem tych działań jest optymalizacja kosztów i poprawa wyników finansowych. Sprawdzone modele, i już dobrze funkcjonujące, powinny być transponowane na pozostałe procesy zachodzące w Polskiej Grupie Górniczej. O szczegółach działań restrukturyzacyjnych, zapewne, będzie informował zarząd spółki. Podjęte w PGG działania powinny mieścić się w ramach planów organów właścicielskich i nadzorczych, które będą stanowić całościowy plan restrukturyzacji górnictwa - dodaje.
Oprac. (acz)
Ludzie:
Adam Gawęda
były poseł i senator
Komentarze
7 komentarzy
@zxc-13 pensje zlikwidowano w 1994 roku a wy dalej bredzicie.A te 10000 to za 3 miesiące. Jednak te ryle co jeszcze dorabiają powinni mieć zawieszoną emeryturę.
Do Deli~ty musisz te bajki opowiadać? 3 tyś na reka, ale mieszkanie oplacone z paska i tysiąc pozyczki, tak to wygląda. Tak ciężko sie napracuja, a na emeryturze do firmy i dalej na dole tak ciezko robi, bajki to sa o tym gornictwie. Powinni sie za was wziąść nieroby,pijaki.
5000 to mało za co za 5 godzin pracy i 25 lat pracy a potem znowu do tej pracy wracają zamknąć z 2 kopalnie i się zrobi rynek pracy ryli
Czemu te chłopy co to tak ciężko niby robią zaraz po 25 latach pracy mają tyle siły że idą do kolejnej roboty jeszcze cięższej np.zaklad kamieniarski,budowa itd ?
Deli jak ci nie pasuje to sie przyjmij do Biedronki Ludzie kilka razy zmieniają pracę i nie płaczą
Zxc nie pracujesz na kopalni to sie nie wypowiadaj
Nas PGG ciul. na kazdej wyplacie baba z biedronki lepej zarabia niz chlop ze sciany co przychodzi do domu na nic nie ma sily a przychodzi 10 kazdego miesiaca to zaglada na wyplate to nikiedy z zona nie gada bo wie ze zona dostala wiecej!!
Wszyscy na Warszawe!!!
węgiel produkują drogo, nikt go nie chce, średni zarobek w górnictwie to 10 000 złotych, barbórka, 13stka, 14stka i jeszcze im mało. Sprzedajcie węgiel na hałdach, obniżcie koszty produkcji a później się domagajcie podwyżek, bo jesteście niekonkurencyjni i nikt waszego węgla nie chce.