Jest inwestor, który chce w Pietraszynie postawić cztery wiatraki
Czy na terenie gminy Krzanowice powstaną kolejne wiatraki? Tego jeszcze nie wiadomo, jednak radni spotkali się z Łukaszem Kankowskim, przedstawicielem firmy E.ON Energie Odnawialne ze Szczecina, który przekonywał ich właśnie do takiej inwestycji.
Cztery wiatraki
E.ON jest międzynarodowym, w całości prywatnym dostawcą energii. Działalność firmy obejmuje Europę, Rosję oraz Stany Zjednoczone; w Polsce skupia się na energetyce odnawialnej. Łukasz Kankowski przyjechał do radnych, bo jak zaznaczył, jego firma jest zainteresowana inwestycją w Krzanowicach. Chce wybudować w Pietraszynie cztery elektrownie wiatrowe. Podczas spotkania zauważał, że zaznajomił się z sytuacją panującą w gminie, również w kwestii oburzenia, jakie pojawiło się w chwili budowy poprzednich wiatraków*. Powoływał się jednak na ustawę odległościową z 2016 roku, która reguluje odległość pomiędzy zabudowaniami mieszkalnymi a wiatrakami. Łukasz Kankowski powiedział radnym, że miejsc zgodnych z tymi uregulowaniami w Polsce jest niewiele, bo firma E.ON Energie Odnawialne przeprowadziła stosowne rozeznanie. Takowe jednak znajdują się właśnie w Pietraszynie. To analiza na podstawie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego oraz miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Radni dopytują
Radny Andrzej Woźniak dopytywał gościa ze Szczecina czy aby na pewno wiatraki mogą powstać w Pietraszynie. Łukasz Kankowski odparł, że tak, zauważając, że przeprowadzona przez firmę analiza to pierwszy krok zezwalający na podjęcie tego zadania. Jeśli więc samorząd zdecyduje się na inwestycję, to po dokonaniu zmian planistycznych (wskazujących w dokumentach gdzie wiatraki powstaną) i uzyskaniu wszystkich zgód, inwestycja mogłaby się rozpocząć. Jednak to najszybciej wydarzyłoby się za około 3 lata – tyle trwają formalności. W tym czasie na terenach, gdzie wiatraki miałyby powstać, dokonywane byłyby pomiary za pomocą masztu.
Józef Kocem był ciekawy z kolei czy firma jest przygotowana finansowo na tę inwestycję. Wskazał, że poprzedni inwestor, który zainteresował się Krzanowicami, nie dokończył tego, co rozpoczął. Łukasz Kankowski odpowiadał, że jak najbardziej. – Nie ma obaw – zapewniał. Radni usłyszeli również, że urządzenia, które miałyby pojawić się w Pietraszynie, będą fabrycznie nowe i bardzo nowoczesne. Jeden wiatrak pójdzie około 200 metrów w górę.
Andrzej Woźniak zapytał również, czy gmina może liczyć na to, że z pominięciem operatora, może czerpać wyprodukowaną przez wiatraki energię. – Raczej nie – odparł gość. Tłumacząc, że są to skomplikowane tematy.
Najstarszy z radnych Józef Kocem ponownie zabierając głos, chciał wiedzieć, czy właściciele terenów, gdzie wiatraki miałyby powstać, wiedzą o tym. Łukasz Kankowski zauważał, że jak najbardziej. I jak twierdził, na razie nie napotkano na żaden sprzeciw.
Oficjalnej decyzji brak
Teraz decyzja leży w rękach radnych. Łukasz Kankowski zapowiadał, że w chwili kiedy zdecydują się na taki krok, jest w stanie ponownie przyjechać do urzędu na spotkanie robocze. – Mam nadzieję, że to nie jest ostatnie spotkanie – mówił gość ze Szczecina. Konkretne jednak deklaracje czy radni są za, czy przeciwko tej inwestycji na obradach nie zapadły.
(mad)
* Nie wszyscy mieszkańcy chcą, aby wiatraki stały w ich pobliżu. Część z nich przy budowie poprzednich protestowała. Niezadowoleni z inwestycji założyli Stowarzyszenie na rzecz praworządności i ochrony środowiska. Wówczas wykryto również błąd w planach budowy turbiny w Wojnowicach. Okazało się, że powstaje zbyt blisko zabudowań mieszkalnych i o ponad 26 m przekracza ustawową odległość minimum pół kilometra od domów przy ul. Rostka. Wskutek decyzji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, wiatraka tego już nie wzniesiono w zaprojektowanym miejscu.