Radny Borowik chce prezydenckiej ochrony dla rodziny bobrów
Stanisław Borowik radny Raciborza twierdzi, że bobrom, których aktywność bytową stwierdzono na Odrze, należy zapewnić spokój i bezpieczeństwo. - Konieczne jest wyznaczenie strefy ochronnej - apeluje do prezydenta Dariusza Polowego.
Borowik wskazuje, że pracami nad strefą na Odrze mają zająć się urzędnicy z Wydziału Ochrony Środowiska w magistracie. Wesprą ich naukowcy i ekolodzy. Radny skonsultował się z dr Szczepanem Kawskim wrocławskim weterynarzem zajmującym się życiem bobrów. - Powiedział mi, że trzeba ratować te szlachetne, chronione zwierzęta. Nie wolno dopuścić do ich wyginięcia - podkreśla S. Borowik.
W interpelacji, jaką radny złożył u prezydenta Raciborza, poprosił Dariusza Polowego o podjęcie wszelkich dostępnych środków, aby zapewnić ochronę rodzinie bobrów. - Trzeba powstrzymać intruzów w rejonie bytowania bobrów, postawić tam stosowne tablice - apeluje pan Stanisław.
Ludzie:
Stanisław Borowik
Strażak, radny miasta Racibórz, zmarł 20 października 2021 r.
Komentarze
4 komentarze
Bobry.... To one winne są temu, że w mieście mamy tylko koryto Odry bez nurtu wody? .. Hmmm... jest na kogo zwalić ten problem ;D
Staszek - nie gól bobra!
Bobry to szkodniki i jest ich za dużo. Wystarczy sprawdzić jak rozrabiają w Rudach i innych miejscowościach. Tam ludzie mają ich dosyć i proszą o odstrzał. Bo bobry, gdy jest ich za dużo, potrafią narobić dużo nieodwracalnych szkód dla ekosystemu. Ochrona tych zwierzą jest dziś nieaktualna.
Wiecie o co chodzi z tym goleniem bobrów? Już drugi facet mi to mówi.