Alkohol nadal towarzyszy sprawcom przestępstw
W tym roku niemal co drugi sprawca przemocy domowej był pod wpływem alkoholu. W statystykach królują mężczyźni, choć zdarzają się również kobiety.
Od lat alkohol jest wskazywany jako czynnik, który sprzyja popełnianiu przestępstw w tym tych, dotyczących przemocy. Osoby zatrzymywane jako sprawcy pobić, uczestnicy bójek czy awantur często są pijani. Nie inaczej jest z przemocą domową. Postanowiliśmy sprawdzić jak sytuacja wygląda w przypadku przemocy domowej i tzw. Niebieskiej Karty. Co to za karta? Niebieska Karta jest to procedura, która może zostać zainicjowana przez policję, ośrodek pomocy społecznej lub gminną komisję rozwiązywania problemów alkoholowych. Dotyczy ona członków rodzin dotkniętych problemem przemocy w rodzinie. Co ważne, założenie Niebieskiej Karty nie jest równoznaczne ze złożeniem zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Nie stanowi podstawy do wszczęcia postępowania karnego, ale w przypadku gdy ofiara zdecyduje się złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa może ona zostać wykorzystana jako dowód procesowy. Założenie Niebieskiej Karty jest informacją dla służb i opieki społecznej, że w danej rodzinie dochodzi do aktów przemocy. Tyle teorii. A jak wygląda procedura ta w praktyce? – W 2018 roku nasi policjanci zainicjowali 146 postępowań dotyczących Niebieskiej Karty – informuje komisarz Mirosław Szymański, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu (na zdj.). Z tej liczby, w 54 przypadkach sprawca przemocy był pod wpływem alkoholu. Sprawcy to głównie mężczyźni, choć w 9 przypadkach agresorami były kobiety. – Rok 2019 jeszcze się nie skończył, ale już dysponujemy statystykami za okres od 1 stycznia do 31 października 2019. W tym okresie zainicjowaliśmy 104 procedury Niebieskiej Karty. Niemal w połowie przypadków, bo aż w 49 sprawca był pijany. W 2 przypadkach sprawcami przemocy były kobiety. Należy pamiętać, że bycie pod wpływem alkoholu nie stanowi przesłanki do złagodzenia kary za stosowanie przemocy wobec bliskich, a wpływać może na jej zaostrzenie. Alkoholizm jest chorobą i w przypadku nadużywania alkoholu warto jest zgłosić się do lekarzy specjalistów – mówi policjant.
Alkohol to nie tylko przemoc domowa. Szacuje się, że nawet co czwarte przestępstwo popełniane jest pod wpływem alkoholu. Psychologowie tłumaczą, że alkohol zakłóca mechanizmy kontrolne człowieka, mówiąc potocznie: po jego wypiciu puszczają hamulce. Niektórzy czują się wtedy odważniejsi, silniejsi, wielu staje się agresywnych i szuka zaczepki. – Bardzo dużym problemem są nadal pijani kierowcy – przyznaje Mirosław Szymański. – Pomimo policyjnych apeli i informacji o konsekwencjach związanych z jazdą po alkoholu, ciągle nie brakuje tych, do których żadne ostrzeżenia nie docierają. Praktycznie codziennie na drogach powiatu raciborskiego policjanci zatrzymują kolejnych nietrzeźwych kierowców. Dzieje się tak pomimo świadomości zagrożeń, jakie powodują pijani za kierownicą oraz konsekwencji prawnych. Każda osoba, która piła wcześniej alkohol i decyduje się wsiąść za kierownicę, to ogromne zagrożenie bezpieczeństwa na drodze dla siebie, a także pozostałych uczestników ruchu drogowego. Aby takich przypadków było jak najmniej, policjanci każdego dnia kontrolują trzeźwość wielu kierowców – dodaje policjant. Warto dodać, że kary dla pijanych kierowców są coraz dotkliwsze. Za takie przestępstwo grożą 2 lata pozbawienia wolności. Kierowca straci też uprawnienia do kierowania na okres minimum 3 lat oraz poniesie dotkliwe konsekwencje finansowe. Pijany kierowca musi się liczyć między innymi z obligatoryjnym świadczeniem pieniężnym na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości co najmniej 5 tysięcy złotych.
Policjanci ponownie apelują o zachowanie rozsądku i niewsiadanie za kierownicę po alkoholu. Przypominają, że w przypadku braku pewności co do stanu trzeźwości można to sprawdzić za pomocą samoobsługowego alkomatu znajdującego się w holu raciborskiej komendy przy ulicy Bosackiej. Nowoczesny alkomat został zakupiony dzięki środkom przekazanym przez władze miasta Raciborza. – Urządzenie zamontowane jest w poczekalni raciborskiej komendy, gdzie każdy może samodzielnie sprawdzić poziom alkoholu w swoim organizmie. Każdy, kto uzna, że zanim usiądzie za kierownicą samochodu, potrzebuje badania stanu swojej trzeźwości, będzie mógł sam wykonać takie badanie. Alkomat AL-4000V, to urządzenie stacjonarne przeznaczone do użytkowania w miejscach publicznych. Badanie na nim jest prostą i całkowicie bezpłatną czynnością – mówi policjant.
W alkomacie zastosowano „policyjną” technologię czujnika elektrochemicznego, dzięki czemu zarówno precyzja pomiaru, jak i stabilność działania jest gwarantowana. Kolejne kroki wykonywania pomiaru oparte są na informacjach tekstowych wyświetlanych na ekranie LCD. Do badania jako ustnik wykorzystywane są słomki do napojów, które wydaje oficer dyżurny. Wynik wyświetlany jest na wyświetlaczu LCD. Pomiaru dokonuje mikrokomputer. Alkomat posiada funkcję automatycznej samokontroli prawidłowości działania i zarazem informuje o potrzebie kalibracji.
(acz)
Komentarze
3 komentarze
~Pokrzywdzony Człowieku skąd wiesz ile ja zrobiłem dla społeczeństwa oceniasz mnie po wpisie.
Z wypowiedzi wynika, że jesteś policjantem skoro znasz jego osiągnięcia i wyniki pracy więc nie dziwi mnie Twoje stanowisko.
Nic go nie usprawiedliwia, że był w stanie nietrzeźwym - a gdyby musiał brać udział w interwencji i coś by się stało.
Więc zostaw te głupie spostrzeżenia ile on to zrobił dla społeczeństwa.
Zwykłych obywateli można opluwać ale na temat policjantów nie wolno się już wypowiadać bo to jest wysoce niemoralne i nie godne a nawet karalne.
Kruk krukowi oka nie wykole i tyle w tym temacie
Oczywiście Proszę Pana. Tylko niech Pan nie szuka sensacji... Bo ten oficer zrobił przez swoje lata służby tyle dla społeczeństwa że Pan tego nigdy nie uczyni. Znam go osobiście i wiem że zawsze można na niego liczyć. Pozdrawiam.
Za przychodzenie do pracy w stanie nietrzeźwym policjanta z automatu zwolnienie prawda Panie Rzeczniku.
Czy podacie co się stało z Oficerem, który w pracy był nietrzeźwy