To nie pasjonaci, to bandyci
Mieszkańcy osiedla przy Oborze skarżą się na kierowców, którzy urządzają wyścigi w sąsiedztwie ich domów.
Wkrótce na ulicy Markowickiej w Raciborzu (droga od ronda im. Jana Darowskiego przy Auchan w kierunku arboretum) zostanie zamontowany wyspowy próg zwalniający. Mieszkańcy dzielnicy Obora liczą, że dzięki temu choć w minimalnym stopniu uda się ograniczyć proceder przekraczania prędkości przez niektórych kierowców. – Przyjeżdżają do nas osoby z sąsiednich miast i powiatów. W okresie wakacyjnym na parkingu przy Oborze jest impreza od wieczora do rana. Jeżdżą z dużą prędkością po ulicy Markowickiej i driftują na parkingu*. Policja o tym wie, legitymują ich i nic z tego nie wynika. Raz przy driftach uderzyli w innych pojazd, innym razem jeden z tych kierowców odbił się od drzewa – powiedział jeden z mieszkańców podczas spotkania z prezydentem Dariuszem Polowym, które zostało zorganizowane 6 listopada.
Mieszkańcy Obory prosili prezydenta Raciborza, aby nie zostawiał ich samych z tym problemem. Gdy opowiadali mu o uciążliwych wyścigach i driftach, w świetlicy słychać było ryk silnika samochodu, którego kierowca z dużą prędkością przejeżdżał ulicą Markowicką. – Podobno oni chcą, żeby im zbudować specjalny tor i w taki sposób próbują wywierać nacisk. Dla mnie to nie są żadni pasjonaci. To co oni robią to jest bandytyzm – stwierdziła jedna z mieszkanek.
– Nasza dzielnica zderza się z jednym sąsiadem, który powoduje te uciążliwości. Porusza się swoim samochodem z dużą prędkością, zaprasza kolegów. Myślę, że jeśli jesteśmy naocznymi świadkami łamania prawa przez tę osobę, musimy zgłaszać to policji – zaapelowała do swoich sąsiadów Magdalena Kusy, mieszkanka dzielnicy i raciborska radna.
Jeden z mieszkańców osiedla wystąpił z własną receptą rozwiązania problemu. – Zrzućmy się po pięć złotych. Kupimy pół tony betonu, dwie tony żwiru i zrobimy z tego próg zwalniający przez cały parking. Nie wykręcą tam już ani jednego bączka – powiedział raciborzanin. – Tylko że wtedy zostanie pan ukarany za zniszczenie własności gminy – zauważył prezydent Polowy. – Nic nie szkodzi. W gazecie opiszą, że pan prezydent nie umiał załatwić tego problemu i sam to zrobiłem – odpowiedział pół żartem pół serio mieszkaniec.
* Drift to technika jazdy w kontrolowanym poślizgu.
Komentarze
3 komentarze
Cieszmy się że mlodzi ludzie w ogóle chcą wychodzić wieczorami gdzieś i ożywiać to miasto, a nie jak większość mieszkańców z starczą manią siedzieć przed telewizorami w domach. Niech zacznie się coś dziać wieczorami w raciborzu te miasto wymiera i zamienia się w wielki dom starców.
Ta hurr durr bandyci....
Racja , a swoją drogą, kiedy mieszkańcy obory skończą palić syfem w piecach? Na ścieżce ułożonej na wałach kwitnie sport rekreacja ,natomiast mieszkańcy obory palą jak wielki piec huty Katowice.