Parking niezgody. Mieszkańcy kontra MZB Racibórz
Mieszkańcy kamienicy przy ul. Kolejowej są oburzeni na Miejski Zarząd Budynków, który zakazał im parkowania na połowie parkingu w podwórzu za budynkiem. Tymczasem dyrektor Andrzej Migus mówi, że ten krok i tak był kompromisowy, gdyż... MZB mógł zakazać mieszkańcom parkowania na całym parkingu.
Z redakcją Nowin skontaktowali się mieszkańcy kamienicy przy ul. Kolejowej 21. Tej samej, w której mieści się siedziba administracji Miejskiego Zarządu Budynków. Oprócz siedziby MZB, w kamienicy znajduje się szesnaście mieszkań tworzących wspólnotę mieszkaniową. Za kamienicą jest podwórze z niewielkim placem zabaw, parkingiem oraz garażami. Przez lata mieszkańcy oraz pracownicy MZB wspólnie korzystali z tego parkingu, jednak w sierpniu tego roku część parkingu objęto zakazem postoju, z którego wyłączeni są pracownicy MZB.
My dla nich jesteśmy pionkami
– W bloku jest szesnaście mieszkań. Lokatorzy każdego z nich mają auta. Gdzie mamy parkować? MZB nie stosuje się do znaku i parkuje gdzie się da, a nam, mieszkańcom, nie wolno i za parkowanie tam otrzymujemy pouczenia oraz mandaty od Straży Miejskiej. Tyle lat mieszkamy tu i nie było problemów, żadnych znaków, każdy umiał się dogadać, teraz pojawiają się ogromne konflikty. Do kogo należy ten plac? Dlaczego my, mieszkańcy, nie mamy nic do powiedzenia w tej kwestii? – napisała do nas jedna z mieszkanek kamienicy.
W rozmowie z Nowinami mieszkańcy kamienicy nie szczędzą gorzkich słów pod adresem MZB. Uważają, że zostali potraktowani „jak pionki”, utyskują na zaniedbany plac zabaw. Twierdzą, że MZB nie dba o podwórze, dlatego wielokrotnie sami je sprzątali. – Człowiek tu mieszka, ale się czuje obco – zauważają.
Kto zarządza tym terenem?
Zwróciliśmy się do Urzędu Miasta Racibórz z zapytaniem, czy teren, który objęto zakazem postoju, jest własnością gminy wspólnie użytkowaną przez mieszkańców (tak jak drogi czy ogólnodostępne parkingi miejskie), czy też Miejski Zarząd Budynków posiada tytuł prawny do zarządzania tą nieruchomością. Było to konieczne, aby ustalić, czy MZB miał prawo doprowadzić do objęcia tego terenu zakazem postoju dla właścicieli samochodów niebędących pracownikami tej instytucji.
– Działka ta jest w utrzymaniu Miejskiego Zarządu Budynków. O szczegółowe informacje dotyczące tej nieruchomości należy się zwrócić do MZB – poinformowała nas Lucyna Siwek, rzecznik prasowy w Urzędzie Miasta Racibórz.
Problem z punktualnością
Następnie wysłaliśmy do dyrektora MZB Andrzeja Migusa szereg pytań. Interesowało nas, dlaczego wprowadzono zakaz postoju, czy decydując się na ten krok liczono się z reakcją sąsiadów, a także czy w grę nie wchodzi jakieś kompromisowe rozwiązanie tego problemu. Dyrektor Andrzej Migus odpowiedział nam, że parking
jest własnością miasta, a administruje nim właśnie MZB. – W budynku mieści się Oddział Gospodarki Mieszkaniowej MZB, a właściwie główna administracja zakładu. Pracownicy realizują swoje zadania na terenie całego miasta dla ponad 2,5 tysiąca lokatorów. Wyjeżdżają na wizje po kilka razy w ciągu dnia. Sytuacją zupełnie dezorganizującą ich pracę jest poszukiwanie przez nich miejsca parkingowego po każdym powrocie z terenu. Powoduje to zdecydowaną utratę mobilności, dużą stratę czasu pracowników oraz również duże niezadowolenie lokatorów umówionych na spotkanie w administracji, na które pracownik, z powodu braku możliwości zaparkowania samochodu, nie może zdążyć – wyjaśnia A. Migus. Dyrektor Migus dodaje, że problem z parkowaniem nasilił się po wprowadzeniu przez PKP zakazu parkowania samochodów przy rampie po drugiej stronie ulicy. Zdarzało się, że pracownicy MZB musieli parkować samochody na placu Długosza (teraz muszą to robić mieszkańcy). – Wtedy zdecydowano o ograniczeniu możliwości parkowania na parkingu MZB dla osób postronnych ustawiając znak drogowy – wyjaśnia dyrektor MZB.
Zakazali parkować na połowie, mogli na całości...
W rozmowie z Nowinami mieszkańcy kamienicy zwrócili nam również uwagę, że pracownicy MZB wciąż chętnie korzystają z ich parkingu, położonego bezpośrednio przy budynku. Straż Miejska przestała reagować na zgłoszenia w tej sprawie. Tymczasem dyrektor Andrzej Migus wyjaśnia, że parking położony bezpośrednio przy kamienicy również znajduje się w zarządzie MZB. Faktycznie zakaz postoju wprowadzono więc na połowie parkingu.
– Myślę, że pozostawienie mieszkańcom możliwości parkowania na połowie parkingu i umożliwienie im parkowania na całym parkingu popołudniami, nocą, w weekendy i święta jest rozwiązaniem kompromisowym. A na tle problemów parkingowych miasta mieszkańcy wspólnoty mają, w tym zakresie, nadal sytuację komfortową – kończy Andrzej Migus.
Pat?
Tak więc z jednej strony mamy racje mieszkańców kamienicy, którzy w obecnej sytuacji częstokroć zmuszeni są parkować samochody daleko od domu. Z drugiej strony mamy solidne argumenty Miejskiego Zarządu Budynków, z którymi trudno polemizować. Czyżby faktycznie sytuacja była patowa, czy też istnieje inna droga do rozwiązania tego problemu, której nie dostrzegają ani mieszkańcy, ani MZB?
Wojtek Żołneczko
Komentarze
2 komentarze
Auta, które parkują na tym parkingu, są prywatnymi autami pracowników z MZB. Nigdy nie widziałem żeby prywatnym autem jeździli w teren. Mają jedno auto służbowe, którym jeżdżą pracownicy. A najlepsze jest to, że niektórzy pracownicy z MZB przyjeżdżają do pracy autem z sąsiedniej ulicy.
Zalozyc Solidarnosc i Herkules Dupa jak jest Ludzi Kupa Panie Migus