Joanna Przetakiewicz w Raciborzu: hejt jest docenieniem
W poniedziałkowe popołudnie 11 listopada na Zamku Piastowskim w Raciborzu odbyło się kolejne spotkanie w ramach rozwijającej się w Raciborzu „Ery Nowych Kobiet”. To wydarzenie szczególnie było wyjątkowe dla dwunastu kobiet, które brały udział w ponad półrocznej metamorfozie wizualno-mentalnej. Całość poprowadziły Anna Cieśla (zwana Jadźką) i Ewelina Cynar (zwana Ewcią) - top liderki „Ery Nowych Kobiet” w Raciborzu. Gościem specjalnym była Joanna Przetakiewicz.
Dobra wola, nie obowiązki
„Era Nowych Kobiet” to - jak podkreśla jej twórczyni - najdynamiczniej rozwijający się kobiecy ruch w Polsce. Oparty na dobrej woli, a nie obowiązkach. Projekt ten ma przeciwdziałać największym współczesnym problemom społecznym, tj. samotności, zagubieniu oraz braku wiary we własne możliwości. - To projekt mający na celu radykalne podwyższenie samooceny Polek, które wg badań WHO, znalazły się na ostatnim miejscu w Europie pod kątem akceptacji swojej fizyczności. Pozytywna zmiana naszego myślenia jest niezbędna dla osiągnięcia satysfakcji, spełnienia, poczucia szczęścia, radości i rozwoju - przekonuje bizneswoman, z wykształcenia radca prawny, współwłaścicielka specjalistycznych klinik dentystycznych i założycielka marki La Mania (firma modowa) Joanna Przetakiewicz.
Początek zmian, aby każda raciborzanka zawalczyła o siebie
Każda z dwunastu kobiet, uczestnicząca w ponad półrocznej metamorfozie wizualno-mentalnej, pracowała nad sobą i ze sobą. Przez ten czas zostały przeprowadzone liczne warsztaty, spotkania oraz sesja zdjęciowa, która miała na celu uwiecznienie ich piękna. - Kobiety podczas tego projektu odkrywały, że prawdziwe piękno mają w sobie - akcentowała Anna Cieśla. Podkreślała, że dla tej dwunastki kończy się „era zmian”. - Te kobiety są zbudowane, wiedzą, że koło niej siedzi jej przyjaciółka, która zawsze ją podniesie. Ale tym projektem chciałyśmy pokazać, że w życiu warto być odważnym, należy wychodzić ze swojego domu, o siebie zawalczyć. Ta dwunastka to początek tego, aby każda kobieta zawalczyła o siebie - kontynuowała.
Joanna Przetakiewicz przyznała z kolei, że przed rozpoczęciem spotkania rozmawiała z tymi kobietami i zobaczyła w nich radość, pozytywną energię oraz pewność siebie. - Teraz ta dwunastka staje się mentorkami, które zaczną mówić, czym jest „Era Nowych Kobiet” - podkreślała.
Kobiety pytają
Podczas spotkania była także chwila na pytania do twórczyni „Ery Nowych Kobiet”. Jedna z kobiet pytała, od czego zaczęła swoją przemianę. - Co było momentem przełomowym w twoim życiu, że stwierdziłaś, że czegoś ci brakuje, albo jest czegoś w tobie za dużo? - dociekała. - Namawiam was, abyście miały swoje małe rytuały, na takie jakie możecie sobie pozwolić pod względem czasu - zaczęła Przetakiewicz. Mówiła, że kiedy była młodą mamą, studiowała dziennie, a oprócz tego prowadziła już swoją firmę, działo się wiele, ale wszystko udawało się jej pogodzić; czasami jednak potrzebowała chwili samotności. Jedyną możliwością, jaką miała, aby zaspokoić tę potrzebę, było wsiadanie w samochód i wybieranie się w samotne przejażdżki; początkowo były krótkie, później dłuższe, a trasę, którą wybierała to Warszawa-Gdańsk. - Im więcej miałam do przemyślenia, tym dalej jeździłam - wspominała. Podczas podróży zadawała sobie pytanie: jak się obecnie czuje. Jeśli odpowiadała sobie, że jest nieszczęśliwa, zastanawiała się, co może zrobić, aby to zmienić. Pewnego razu stwierdziła, że „jest samotna w swoim małżeństwie”. Uznała więc, że musi zmienić swoje życie i stworzyć nową rzeczywistość. Zabrała swoje dzieci i odeszła od męża. Podkreślała jednak, że ważnym aspektem w tej sytuacji była jej niezależność finansowa.
Kolejne pytanie dotykało jej kliniki dentystycznej. - Skąd wziął się w twojej głowie na to pomysł? - ciekawiło jedną z kobiet. Joanna Przetakiewicz odpowiadała, że w chwili kiedy rozpoczynała swoją przygodę z tym fachem, była na drugim roku studiów. Zaproponowała jej to siostra ówczesnego męża, pracując już jako stomatolog. Zdecydowano się na taki krok, bo wówczas, czyli w 1992 roku - jak podkreślała - nie było prywatnych klinik dentystycznych w Polsce; ich była druga w kraju. Mimo że nie było to łatwe zadanie, bo obie nie miały pojęcia jak prowadzić ten biznes, poradziły sobie. - Ja szczerze mówiąc, nie wierzę do końca w to, że trzeba się najpierw wszystkiego nauczyć, a później wdrożyć to w życie i założyć biznes. Jeżeli macie pasję i naprawdę czegoś bardzo chcecie, to można to osiągnąć - przekonywała.
Jak rodzisz sobie z podcinaniem skrzydeł? – brzmiało jedno z kolejnych pytań. Joanna Przetakiewicz zauważyła, że od wszystkie można się uodpornić. Należy jednak rozróżniać krytykę konstruktywną, bo taka - jak mówiła - pozwala krystalizować naszą wiedzę i wnioski. Kolejno zrelacjonowała spotkanie z Michelle Obamą, która dała jej złote rady. „Twoje złe intencje mnie nie dotyczą” – to pierwsza porada, którą usłyszała od żony byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Zauważała, że w chwili, kiedy ktoś nam próbuje podciąć skrzydła, należy pamiętać o tym stwierdzeniu. Druga porada dotyczyła tego, że hejt najczęściej spowodowany jest kompleksami osoby hejtującej. – Wbrew pozorom, hejt jest docenieniem – stwierdziła. Argumentując, że specjaliści od PR i zarządzania marketingiem mówią, że „jeśli jest się kontrowersyjną osobą, to bardzo dobrze”. – To oznacza, że wzbudzasz emocje. Ja powtarzam sobie mantrę, że „Twoje złe intencje mnie nie dotyczą” i się kompletnie tym nie przejmuje – puentował Przetakiewicz.
Każda z kobiet ma tę moc
Na zakończenie spotkania wystąpiła trenerka mentalna Patrycja Chomiczewska. Opowiadała o tym, skąd czerpać wewnętrzną siłę i jak ważna jest dla każdej kobiety praca nad swoją pewnością siebie. Na przykładzie własnej historii pokazała, że każda z kobiet ma tę moc i może ją w sobie odnaleźć.
Dawid Machecki