środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Mieszkańcy do radnych: „Macie nas w głębokim poważaniu”

09.10.2019 07:00 | 11 komentarzy | juk

Radni z Pszowa, choć niejednogłośnie i mimo dużego sprzeciwu ze strony mieszkańców, uchwalili miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.

Mieszkańcy do radnych: „Macie nas w głębokim poważaniu”
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Po raz kolejny wracamy do sporu między mieszkańcami a włodarzami Pszowa, który dotyczy zapisów w projekcie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP). Tym razem niezwykle burzliwy przebieg miała ostania sesja pszowskiej rady. Została ona zdominowana przez gorące i pełne emocji potyczki słowne dotyczące uchwalenia przez radnych dokumentu. Przypomnijmy, że włodarze miasta nie potrafili dojść do porozumienia z mieszkańcami w sprawie zapisów zmieniających przeznaczenie terenów po byłej kopalni Anna - z terenów do rewitalizacji na przemysłowe.

Sprzeciwiają się zapisom

Na obradach pojawili się mieszkańcy. - To prawdopodobnie najważniejsza uchwała, jaką w tej kadencji podejmiecie - mówił w stronę radnych Radosław Cichy ze stowarzyszenia Ratujmy Pszów. - Widzicie, że zapisy dotyczące pokopalnianych terenów budzą kontrowersje i wzburzenie mieszkańców miasta. Dlatego nie uchwalajcie MPZP w takiej formie, w jakiej został przedłożony - ciągnął. Dodał, że - jego zdaniem, jak i dużej grupy pszowian - zmiana przeznaczenia terenów umożliwi legalizację prowadzonych przy ul. Skwary uciążliwych dla społeczeństwa działalności. Dlatego zaproponował alternatywne rozwiązanie, które miałoby pozwolić na uchwalenie planu, ale bez spornych działek. - Wydzielcie z planu te tereny. Czas, który zyskamy, pozwoli na wypracowanie wspólnego kompromisu - mówił przedstawiciel stowarzyszenia Ratujmy Pszów.

Włodarze Pszowa przekonywali mieszkańców, że nowe zapisy są tak sformułowane, aby skutecznie zabezpieczały ich interesy, jak i całego miasta. - Są one zdecydowanie bardziej restrykcyjne aniżeli obecnie obowiązujące przepisy - tłumaczył wiceburmistrz Piotr Kowol. Dodał, że zakazują one m.in. powstawania instalacji czy przedsięwzięć potencjalnie wpływających na środowisko.