Ścieżka jest piękna, tylko po co te głazy?
Raciborzanie korzystają już ze ścieżki rowerowej, którą można dojechać do Rezerwatu Przyrody Łężczok. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie głazy, które rozstawiono wzdłuż ścieżki. – Przecież to jest niebezpieczne. Jakieś dziecko będzie tamtędy jechać, zagapi się i nieszczęście gotowe – alarmują Czytelnicy Nowin. Co na to władze Raciborza?
Droga rowerowa do Łężczoka od lat była postulatem raciborskiego środowiska rowerowego. Budowę odwlekano, gdyż do realizacji inwestycji konieczny był wykup gruntów pod ścieżkę. W ubiegłym roku, jeszcze za prezydentury Mirosława Lenka, ogłoszono przetarg na wykonanie drogi dla rowerzystów. Wygrała go firma Bruki Trawiński, która podjęła się wykonania zadania w zamian za 980 tys. zł. Ścieżkę oddano do użytku tego lata. Nie trzeba było długo czekać, aż wzdłuż nowej drogi dla rowerzystów zaczęto rozstawiać... kamienie. Dlaczego to zrobiono?
– Otrzymaliśmy zgłoszenie, że na nową ścieżkę rowerową wjeżdżają pojazdy mechaniczne – mówi wiceprezydent Dominik Konieczny. Rozstawione wzdłuż ścieżki głazy mają zapobiec temu procederowi. – Opinii jest wiele. Jedne są za, drugie przeciw. Do tej pory nie odnotowaliśmy żadnych incydentów z tym związanych i nie spodziewamy się tego – dodaje wiceprezydent Raciborza, odnosząc się do krytyków tego rozwiązania.
Wiceprezydent Dominik Konieczny zapowiada, że docelowo pobocze ścieżki ma zostać obsadzone krzewami oraz niewielkimi drzewami.
Rowerzystów powinna ucieszyć wiadomość, że w planach jest również przedłużenie ścieżki aż do chodnika dla pieszych w rejonie ulicy Łokietka, tak aby można nią było bezpiecznie dojechać aż do Markowic. – Prowadzimy już działania mające na celu pozyskanie terenów, które pozwolą na przedłużenie ścieżki rowerowej. Nastąpi to po uregulowaniu kwestii własności terenu pod wybudowaną ścieżką – kończy wiceprezydent Konieczny.
(żet)
Ludzie:
Dominik Konieczny
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Komentarze
6 komentarzy
do ble ; użyj foli bombelkowej i wypełnij pustkę wewnątrz czaszki , przynajmniej echo nikogo nie zabije jak się przypadkiem pukniesz w czoło.
Ludziom to już wszystko przeszkadza. To niech poowijają dzieci w folię bombelkową, albo w ogóle niech dzieci z domu nie wypuszczają, tylko zamkną w piwnicy, obitej materacami, żeby sobie nic nie zrobiły... Głupie gadanie.
Te kamienie są po to żeby rolnicy zaraz nie zaorali pola pod sam asfalt. Potem by było narzekanie że ścieżka jest przy krawędziach popękana i zarwana. Bardzo dobry pomysł
Ale ludzie mają nasrane w łbach. Poowijajcie te dzieci folią bąbelkową, a sami się w jakąś gąbke owincie to wam się nic nie stanie. Ludzie wszędzie widzą tragedię od razu zamiast cieszyć się z jakiegoś urozmaicenia. Wystarczyć spojżeć na zdjęcie które jest w artykule. Co tam robi to drzewo ? Przecież dziecko może zjechac na pobocze i wjechać do drzewa, albo krzaków ! Wytnijmy wszystkie drzewa !
Wydaje mi się że wiem jaka idea przyświecała pomysłodawcom tych głazów: po ostatnim remoncie drogi do Markowic wzdłuż obu jej stron umieszczono betonowe słupki pomalowane na żółto z oznaczeniem Pas Drogowy. Przyjrzyjcie się ile z tych słupków do tej pory się ostało. Większość została zaorana. Szkoda by było żeby nową ścieżkę spotkał podobny los.
jak widać na powyższym przykładzie zcymbalenie w niektórych kręgach może poszybować w niebiosy,razem z pobożnymi życzeniami.
czy naprawdę ktoś musi zginąć lub doznać katectwa, żeby udowodnić absurd tego pomysłu? przeciez ta scieżka w planie miała mieć pobocze,taki pas techniczny ,,a geniusz z ratusza chce to obłozyć głazami a głazy ukryć w krzewach? to jest scieżka rowerowa do rekreacji czy pas ćwiczebny dla oddziałow szybkiego reagowania?