Problemy najlepiej rozwiązywać od razu
Do redakcji Nowin zgłosił się Józef Spata z Samborowic. Poprosił o interwencję w sprawach zablokowanego wjazdu na posesję oraz starań o odszkodowanie związane z zajęciem części jego posesji na drogę publiczną, co miało doprowadzić do pęknięcia ściany domu, w którym mieszka. Zwróciliśmy się w tej sprawie do Urzędu Gminy Pietrowice Wielkie. Oto, co ustaliliśmy.
Zablokowany wjazd
Posesja pana Józefa Spaty położona jest u zbiegu ulic Opawskiej i Średniej w Samborowicach. Obecnie pan Spata wjeżdża na podwórko od strony ulicy Opawskiej, jednakże z powodu braku miejsca, nie jest w stanie skręcić do garażu. Kiedyś nie miał tego problemu – wjeżdżał na swoją posesję inny wjazdem, bezpośrednio ze skrzyżowania dróg, wprost do garażu. Tę możliwość stracił dziesięć lat temu. Gdy był w Niemczech, ktoś zatarasował ten wjazd poprzez ustawienie betonowej obręczy oraz nasadzenie tui.
Zwróciliśmy się do sekretarza Urzędu Gminy Pietrowice Wielkie Gabriela Kuczery z pytaniem, czy wypełnionej ziemią betonowej obręczy nie można ustawić w innym miejscu, a krzewu tui przesadzić tak, żeby udrożnić zablokowany wjazd na posesję pana Spaty? Okazało się, że skrawek ziemi, na którym stoi obręcz i rośnie tuja, nie należy do gminy, ale osoby prywatnej. Sprawa ma więc charakter sporu sąsiedzkiego, co zasadniczo zmienia jej optykę.
Prawdopodobnie problem dałoby się rozwiązać na poziomie urzędowym, gdyby niewielka nieruchomość położona przy skrzyżowaniu dróg, tuż przy posesji pana Spaty, została przejęta przez Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach. Istnieje taka możliwość, gdyż ulica Opawska w Samborowicach położona jest w ciągu drogi wojewódzkiej nr 916. 30 lipca 2018 r. gmina wystąpiła do ZDW z wnioskiem o rozważenie przejęcia na własność wspomnianej działki. – W odpowiedzi otrzymaliśmy informację, że Zarząd Dróg Wojewódzkich nie planuje regulacji terenowo-prawnej w obrębie Samborowic – poinformowano nas w Urzędzie Gminy Pietrowice Wielkie. Wynika z tego, że pan Spata, chcąc rozwiązać problem wjazdu na swoją posesję, musi... dojść do porozumienia z sąsiadem.
Kłopoty ze Średnią
Drugi problem pana Spaty dotyczy sąsiedztwa jego domu z ulicą Średnią. Droga w obecnym kształcie powstała w 1996 roku, gdy gmina utwardziła ją i poszerzyła. Zgodzili się na to właściciele przylegających do niej nieruchomości, którzy odstąpili w tym celu część swoich działek*. Po latach pan Spata stwierdził, że nie jest zadowolony z poszerzenia drogi. Jego zdaniem, wzmożony ruch pojazdów – w tym ciężkich pojazdów rolniczych – doprowadził do pęknięcia ściany jego domu. Teraz chciałby uzyskać odszkodowanie za nieruchomość odstąpioną gminie pod poszerzenie drogi. Sęk w tym, że termin wystąpienia z takim wnioskiem upłynął w... 2005 roku.
(żet)
* W następstwie powodzi z 1997 r. zalaniu uległa dokumentacja dotycząca tego aspektu sprawy. Działania zmierzające do formalnego przejęcia przez gminę nieruchomości, które znalazły się w obrębie pasa drogowego, zarzucono na lata. Obecnie proces dobiega już końca. Działka pana Spaty znajdująca się w obrębie drogi jest jedną z ostatnich, która wkrótce zostanie skomunalizowana w trybie przewidzianym Ustawą z 13 października 1998 r.
Komentarze
3 komentarze
Nowiny pl mozna by wpierw zapytac mieszkancow jaka opinie ma starszy pan
Nie taki swiety jak na tym obrazku wyglonda .
normalka, urzędnicy są ok a wszystkiemu winien starszy pan ,co na prawie znać się nie musi , za to musia ł płacić podatki z których tych urzędników utrzymywano.to jest jakaśd patologia, urzędnik zamiast szukać sposobów pomocy starszemu człowiekowi z ulagą wskazuje,że to nie jego urzędnicza sprawa. A staruszek kogo w tej gminie obchodzi?