środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Wakacje to doskonały czas na naukę przez zabawę

20.07.2019 16:00 | 0 komentarzy | mad

Odpoczynek od szkoły nie musi być nudny, przekonuje o tym oferta Stowarzyszenia Społeczności Osiedlowej „Aura” oraz Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowoczesna” w Raciborzu.

Wakacje to doskonały czas na naukę przez zabawę
Uczestnicy wakacyjnej akcji goszczący w Ojcowie
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Nauka przez zabawę

Właśnie mija kolejny tydzień wypoczynku. W tym roku z przygotowanej oferty przez „Nowoczesną” i „Aurę” korzysta 135 dzieci, uczniów szkół podstawowych z terenu Raciborza. Uczestnicy byli już m.in. w Parku Miniatur w Olszowie, w Ojcowskim Parku Narodowym, czy w wiosce indiańskiej w Tworkowie. Odbyli także spotkania ze strażą miejską, policją w tym zorganizowali wspólny festyn oraz wybrali się na basen. – Co roku staramy się, aby nasz program różnił się od poprzednich – zaznacza Jadwiga Osadców, prezes Stowarzyszenia Społeczności Osiedlowej „Aura” oraz pracownik SM „Nowoczesna”. I dodaje: – Naszym założeniem jest to, aby ten program był tak zbudowany, aby dzieci uczyły się, bawiąc.

Akcja potrwa pięć tygodni wakacji, zakończy się więc wraz z lipcem. Działanie dotowane jest przez „Nowoczesną” oraz urząd miasta, z którego pozyskano wsparcie w ramach konkursu ofert w wysokości 21 tys. zł.

Z sercem do pracy

Od 31 lat w „Nowoczesnej” o organizację nie tylko wakacyjnej akcji, ale także wielu innych przedsięwzięć dedykowanych dzieciom i dorosłym dba Jadwiga Osadców. Od 10 lat – czyli od założenia – jest również prezesem Stowarzyszenia Społeczności Osiedlowej „Aura”. Dekadę temu powołano je, bo zrodziła się możliwość pozyskiwania środków zewnętrznych na działalność. To pozwala niwelować koszty, np. w przypadku wakacyjnych akcji.

Pierwszą wycieczką, którą zorganizowała Osadców, pracując w „Nowoczesnej”, była wyprawa do Szczyrku ze zróżnicowanym programem. Bo oprócz części turystycznej, uczestnicy uczyli się również tańczyć m.in. tango czy jive’a, ćwiczyli aerobik oraz odbywali zajęcia językowe. – Najbardziej cieszy mnie, to kiedy przychodzi do nas dorosły mężczyzna, chcący zapisać swoje dziecko i dodaje „Ja też tutaj chodziłem”. Są także osoby spotkane przypadkiem na mieście, dopytujące jak rozwija się akcja lato. To są fantastyczne chwile – mówi Jadwiga Osadców.

"Kiedyś karą było niewypuszczenie dziecka na podwórko, a w tej chwili jest odwrotnie"

Lata działalności pozwalają Jadwidze Osadców ocenić, jak ten czas zmienił potrzeby najmłodszych. To, co kiedyś cieszyło i było atrakcyjną formą rekreacji, dzisiaj wydaje się czymś nieosiągalnym. Prezeska Stowarzyszenia dostrzega, że ogromny wpływ na najmłodszych mają nowe technologie. Mówi, że dzieci niechętnie przystępują do uczestnictwa np. w konkursach, chętniej przekładają to na zabawę na urządzeniach mobilnych. Zauważa również, że dzieci są mniej ruchliwe. To przyczynia się więc do zmiany oferty wycieczkowej. Kilka lat temu realizowano wyprawy m.in. pod Pilsko – szczyt w Beskidzie Żywieckim. Wówczas uczestnicy musieli wejść i wnieść ze sobą śpiwór oraz prowiant. Oprócz tego organizowano obozy narciarskie, dzięki którym przeszkolono gros osób. Dzisiaj takie wyjazdy mogłyby się już nie sprawdzić. Rozmówczyni zaznacza, że nie generalizuje, bo są dzieci poszukujące sportowych wrażeń. Inaczej jest jednak z tymi, którzy większość czasu spędzają przed komputerem. – Kiedyś karą było niewypuszczenie dziecka na podwórko, a w tej chwili jest odwrotnie – żartuje Jadwiga Osadców.

Oprócz wydarzeń dedykowanych dla dzieci, Stowarzyszenie Społeczności Osiedlowej „Aura” organizuje również akcje dla seniorów. Mowa m.in. o różnych wyprawach nie tylko po Polsce, ale i za granicę. W tych wycieczkach nie chodzi jednak o wypoczynek w luksusowych hotelach, a o zwiedzanie danego regionu. Uczestnicy np. sami muszą przygotowywać sobie posiłki. – Nie wiem, czy to jest forma dla wszystkich, zastanawiam się nad zmianą. Na pewno jednak nie będę konkurować z biurami podróży, bo one to profesjonalnie robią – zaznacza prezeska.

Jadwiga Osadców podsumowując swoją pracę, mówi, że ta nie zawsze jest łatwa i przyjemna. – Mam jednak serce do tej pracy, nie potrafię inaczej – kończy rozmówczyni.

(mad)