"Picie pod chmurką" to kiepski pomysł? Wierzbicki mówi, że w Szczecinie się nie sprawdziło, a Wacławczyk... dzwoni do Szczecina
Radni Dawid Wacławczyk, Michał Kuliga i Artur Wierzbicki udowadniają, że samorządowcem jest się nawet w wakacje...
Wakacyjna dyskusja samorządowców. Radny powiatowy Dawid Wacławczyk, zauroczony kulturalnym spożywaniem piwa i wina na Intro Festivalu, chce trwałego uwolnienia bulwarów nadodrzańskich od zakazu spożywania alkoholu. W odpowiedzi radny Michał Kuliga opublikował w internecie efekty "kulturalnego" picia, a radny Atur Wierzbicki podał przykład Szczecina, gdzie strefę "picia pod chmurką wprowadzono", ale obecnie jest ona obciążeniem dla miasta i planowana jest jej likwidacja.
- Jest jeden kawałek bulwaru na to wyznaczony w 2018 r. Już trwają prace, by zamknąć tę strefę. Miasto dopłaca do interesu. Pomysł na picie z przyjaciółmi poza wyznaczonymi restauracjami sprowadził się do wyznaczenia rezerwatu, za który miasto wzięło odpowiedzialność i koszt utrzymania. Jeśli ma to być u nas... Zbadajmy jasne i ciemne strony pomysłu - napisał radny Wierzbicki na Facebooku.
- Arturze... ściemniasz jak się patrzy. Zadzwoniłem do inicjatora i byłego radnego ze Szczecina. Prokurator przegrał, planów likwidacji strefy nie ma, są za to plany jej rozszerzenia. Skoków do wody jest mniej niż było, a interwencji policji mniej niż wcześniej. Ilość śmieci wzrosła 4-krotnie, ale dostawiono koszy i bulwary sprzątane są codziennie - odpowiedział mu Dawid Wacławczyk.
Ludzie:
Artur Wierzbicki
Radny Powiatu Raciborskiego.
Dawid Wacławczyk
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Michał Kuliga
Wiceprezydent Raciborza