Mimo że czasami nazywani są „nazistami”, to nie zniechęcają się do działania
Zrzeszyli się po to, aby urozmaicić działania kierowane dla młodych, a także, by umocnić relacje między młodzieżą z Polski i Niemiec. Mowa o Kole Terenowym Związku Młodzieży Mniejszości Niemieckiej – Ratiborer Jugend, który w Raciborzu działa pół roku. Co udało się już dokonać młodym działaczom? Rozmawiamy o tym z Szymonem Folpem i Amadeusem Krutym, czyli przewodniczącym i wiceprzewodniczącym tej organizacji.
Werwa do działania
Od grudnia udało im się zainicjować seans niemieckojęzycznych filmów dla członków koła oraz projekt dla raciborskich harcerzy, w ramach którego opowiadali o państwie niemieckim. Na swoim koncie mają również zorganizowane polsko-niemieckie spotkanie autorskie z raciborską pisarką Grażyną Drobek-Bukowską, która jakiś czas temu wydała swój najnowszy tomik poezji „Uwięziona w kropli bursztynu”.
W głowach mają również kolejne plany. Ich sztandarowy pomysł jest w trakcie realizacji. O co chodzi? Chcą w Raciborzu ustawić około 15 tablic ze zdjęciami ukazującymi miasto przed wojną. Będzie można naocznie zestawić, jak dane miejsce prezentowało się kiedyś, a jak dzisiaj. To ma wzmocnić turystycznie Racibórz, bo opisy do zdjęć mają być przygotowane w języku: polskim, niemieckim, angielskim i czeskim. Całość ma być wzbogacona o mapę prezentującą, w których miejscach znajdują się owe tablice. Młodzi działacze przyznają, że na dużą pomoc przy realizacji tego projektu mogą liczyć ze strony wydziału edukacji, kultury i sportu, ale także: Piotra Neweli, Piotra Supta i Marcina Ficy.– Nie wiemy jeszcze, kiedy dokładnie projekt ten ujrzy światło dzienne, jednak myślimy, że będzie to w przyszłym roku – zauważają w rozmowie z Nowinami.
Szymon Folp przyznaje, że ma nadzieję, że całość zachęci mieszkańców Raciborza do większego zainteresowania się przedwojennym Raciborzem. – W trakcie planowania tego projektu pojawiły się głosy, czy całość nie będzie kojarzona z nazizmem. My oczywiście nie chcemy go podkreślać. Naszym celem jest uwydatnienie kultury niemieckiej miasta. Wśród tych zdjęć ma pojawić się również synagoga. Chcemy więc pokazać naszą otwartość na wszystkie kultury, które były w tym regionie przed wojną – tłumaczy przewodniczący koła.
Młodzi działacze w planach mają również wydanie trzech tomików poezji w polsko-niemieckojęzycznej odsłonie. Jeden ma zawierać wiersze Grażyny Drobek-Bukowskiej, drugi twórczość raciborskich poetów, a trzeci ma już być autorstwa samego przewodniczącego koła Szymona Folpa.
Mają także zamiar z I LO w Raciborzu zorganizować wyjazd części uczniów do Wiednia przy wsparciu dotacji z Mniejszości Niemieckiej. Z tych samych środków chcą również kupić do szkolnych bibliotek podlegających pod Miasto Racibórz literaturę w języku niemieckim. Te działania mają promować kulturę niemiecką.
Nie zamykamy się
Pół roku temu, czyli podczas pierwszego spotkania z Nowinami, wiceprzewodniczący koła Amadeus Kruty wypowiedział zdanie: „Nie chcemy, aby odebrano nas jako wrogów”. Zapytaliśmy, czy się to udało. – Jesteśmy odbierani różnie – odpowiedział. Nazywają ich nieraz „nazistami”. – Nie działamy tylko dla młodzieży niemieckiej, bo w naszym Kole są także Polacy. Nie zamykamy się na nikogo. Troszeczkę boli nas to, że my jesteśmy zamykani przez społeczeństwo w hermetycznej grupie – ubolewa Amadeus Kruty. Przyznaje jednak, że ich to nie zniechęca do działania, a umacnia, aby udowodnić tym, którzy tak twierdzą, że nie mają racji.
Dużo pomysłów, mało rąk do pracy
Osoby, które chciałyby włączyć się w działania koła Terenowego Związku Młodzieży Mniejszości Niemieckiej – Ratiborer Jugend mogą ciągle to zrobić. Zgłosić może się każdy. Nie ma przedziału wiekowego czy ograniczeń terytorialnych. Mile widziana jest jednak znajomość języka niemieckiego. Z członkami koła można kontaktować się przez facebookowy profil – BJDM in Ratibor – „Ratiborer Jugend”. – Mamy dużo pomysłów, a mało rąk do pracy – zauważa przewodniczący, zachęcając chętne osoby do zgłaszania się.
(mad)