Piwna negocjuje z Polowym rekompensatę za zabudowę placu Długosza
Lokatorzy bloku przy placu żalą się prezydentowi, że nowy obiekt, który ma powstać na placu będzie uciążliwy dla sąsiadów. Liczą na zmiany w jego projektowaniu i chcą by Miasto zbudowało im parking.
To już drugie spotkanie w tej sprawie, ale pierwsze z obecnym włodarzem miasta. Przed rokiem mieszkańcy Piwnej przyszli do Mirosława Lenka, bo nie podobała im się zaplanowana wówczas na placu kawiarenka z pralnią. Wtedy zabudowa placu Długosza oznaczała piętrowy budynek w miejscu obecnej starej stacji paliw. Nowa koncepcja, którą promuje następca Lenka – Dariusz Polowy, przewiduje pełną zabudowę placu, wysokimi, czterema obiektami, tworzącymi jedną całość. Inwestorem chce tam być firma Eko–Okna. Szykuje się inwestycja warta znacznie powyżej 100 mln zł, a Miasto może pozyskać za działkę w centrum około 10 mln zł. Obecny prezydent mówił w końcówce kampanii wyborczej, że zamierza sprzedać plac Długosza. Gdy tylko objął rządy oddał do Katowic ponad 5,5 mln zł przyznanej już miastu dotacji na rewitalizację tego terenu. Jest zdeterminowany by zabudować ścisłe centrum. I takie stanowisko zaprezentował mieszkańcom bloku przy Piwnej, gdy spotkał się z nimi w magistracie 16 maja.
Do urzędu przyszło kilkanaście osób. Sami martwili się niską frekwencją, mówiąc, że wychodzi na to, że nie interesuje ich przyszłość przestrzeni, którą mają przed oknami. Byli zdziwieni formą zaproszenia z magistratu, bo o spotkaniu dowiedzieli się z niewielkiej karteczki, wywieszonej na klatce schodowej, na dzień przed wyznaczonym terminem. Po krótkim „śledztwie” na początku rozmów z prezydentem, okazało się, że Polowy przesłał zaproszenie do jednego mieszkańca, z którym spotkał się w tej sprawie przed miesiącem. Tyle, że... nie dotarło do adresata, a ponieważ o spotkaniu dowiedział się też zarządca budynku – firma „Domplex”, to wywieszono kartkę na klatce. Obecni w urzędzie mieszkańcy skrytykowali formę komunikacji urzędu z raciborzanami.
Zdaniem prezydenta na konkretne rozmowy o inwestycji jest jeszcze za wcześnie, bo działka nie została sprzedana. Mieszkańcy argumentowali, że oczekują od władz uzgodnień z sąsiadami przyszłej inwestycji. Liczą na jakąś formę rekompensaty za uciążliwości, których doświadczą wskutek powstania ogromnej budowli obok ich siedlisk. – Co konkretnie zyskają mieszkańcy na tym obiekcie? – dociekała jedna z raciborzanek z Piwnej. Usłyszała, że to sposób na ożywienie centrum Raciborza. Aktualnie znajduje się w nim rozłożysty parking, a ma powstać szkoła z centrum handlowym i jednocześnie miejsce rekreacji oraz wydarzeń kulturalnych.
Lokatorów z Piwnej interesowało kiedy dojdzie do sprzedaży. Dariusz Polowy odparł, że to kwestia miesięcy, nie tygodni. Jego rozmówcy pytali czy nowy obiekt nie podzieli losów starego szpitala, który choć ma prywatnych właścicieli to popada w ruinę. – Kto nam zagwarantuje, że nie będzie to niewypał? – spytali na spotkaniu. Martwiło ich również, że tracą miejsca parkingowe – na czas budowy, jak i po niej, bo D. Polowy oznajmił wyraźnie, że podziemny parking pod nowym budynkiem będzie na pewno płatny. – Pojedziemy parkować na wałach nad Odrą – ironizowali mieszkańcy.
To, co udało się ustalić na spotkaniu, to obietnica Dariusza Polowego, że gdy będzie już nabywca działki i ruszą prace projektowe, to dojdzie do rozmów architektów z mieszkańcami Piwnej, a ci opowiedzą im o swoich obawach i oczekiwaniach. Wstępnie ustalono, że Miasto – w ramach rekompensaty za uciążliwości dla Piwnej – sfinansuje nowe zagospodarowanie podwórza przy osiedlu, by mogło się tam pomieścić więcej aut niż obecnie. Trudno uwierzyć, ale aktualny parking umożliwia tam postój zaledwie 3 pojazdów, a mieszkańców jest ponad 150.
Kolejne rozmowy na temat Piwnej mają odbyć się pod koniec czerwca.
(ma.w)
Ludzie:
Dariusz Polowy
Radny, były prezydent Raciborza
Mirosław Lenk
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Komentarze
3 komentarze
Ja też chcę mieć coś do powiedzenia.Nie zgadzam się na sprzedaż placu Długosza i na jego zabudowę.I chcę aby plac pozostał w rękach miasta i został zamieniony na teren rekreacyjny.Do czasu przeniesienia parkingu można zrobić powiększyć park od strony baszty na terenie dużych trawników i w miejscu betonowego podium które powinno być usunięte i zazielenione.Ławki ,alejki ,drzewa,krzewy A wokół obecnego parkingu nasadzić drzewa.Zabudowanie tego obiektu będzie koszmarnym nieporozumieniem i uciążliwe bo taki obiekt będzie generować bardzo duży ruch pojazdów ,i na trwałe zeszpeci całą okolicę włącznie ze zniszczeniem pobliskich osiedli poprzez zalanie ich betonem co postuluje się jako rekompensatę oraz zniszczenia przestrzeni zewnętrznej tych osiedli. Jeżeli pan prezydent myśli ,że to da ludziom szczęście to się bardzo myli. Da im pogorszenie warunków życiowych a ludzie będą sobie jeszcze bardziej do gardeł skakali z powodu pogorszenia warunków życiowych na osiedlu i całej okolicy.Na tym osiedlu mieszka wiele starszych osób a pan Polowy chce im zamienić zielone osiedle gdzie można usiąść wśród zieleni na osiedle parking.Pan Prezydent nie rozumie czego potrzebują mieszkańcy i miasto.Ekookna niech sobie budują gdzie indziej. Ręce z dala od naszego placu Długosza to również słowa prośby do naszych radnych.
Co za absurd.Dość że miasto chce zniszczyć plac Długosza to chce zniszczyć pobliskie osiedle zamieniając zielone osiedle na jeden wielki parking.Panie prezydencie Połowy to ci chce Pan zrobić jest jedno gorsze od drugiego i nie do przyjęcia.
nie będzie żadnego uciążliwego obiektu obiektu