Czy w Wodzisławiu powstanie nowy budynek sądu?
O budowie nowej siedziby Sądu Rejonowego mówi się już od jakiegoś czasu. Przede wszystkim dlatego, że potrzeby lokalowe wodzisławskiego sądu są prawie dwa razy większe, niż obecne możliwości.
Nie o przepych tu chodzi, ale o sprawne działanie sądu. Tylko w ubiegłym roku do wydziału cywilnego wodzisławskiej Temidy wpłynęło 12 816 spraw, do wydziału karnego - 6 823 sprawy, do wydziału rodzinnego 3 005 spraw, a do wydziału ksiąg wieczystych 17 607 wniosków. Do ich właściwej obsługi sąd potrzebuje 4,7 tys. m kw., a obecnie ma do dyspozycji tylko 3 tys. m kw.
– Wspomniana powierzchnia 4,7 tys. m kw. pozwoli przede wszystkim zapewnić przyjazne warunki obywatelom. Poza tym chcemy zapewnić właściwy komfort pracy 125 zatrudnionym w sądzie osobom. Mam na myśli komfort zgodny z bezpieczeństwem i higieną pracy - mówi prezes Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śl. Paweł Stępień.
Powinni, ale...
Obecnie wydziały wodzisławskiego sądu są porozrzucane po różnych lokalizacjach. Główny budynek znajduje się przy ul. Sądowej. Sąd działa również przy ul. 26 Marca. Jest też budynek przy ul. Wałowej, ale z uwagi na fatalne warunki, straż pożarna tylko warunkowo dopuściła go do użytkowania. Docelowo sąd będzie musiał się stamtąd wynieść. - Powinniśmy opuścić ten budynek do 30 czerwca, jednak nie będziemy w stanie tego zrobić, bo nie udam nam się pomieścić w dwóch pozostałych obiektach - przyznaje prezes Stępień.
Przepełnione archiwa
Poważnym wyzwaniem jest też rozwiązanie problemu przepełnionych archiwów. A przepisy jasno stanowią, że w przypadku spraw spadkowych sąd musi przechowywać akta przez 50 lat. W większości spraw cywilnych - przez 30 lub 10 lat. - Nie można tych akt nigdzie przewieźć. One muszą znajdować się w sądzie - zaznacza prezes. - Niestety podczas wcześniejszego remontu budynku sądu, który trwał etapami od 2009 r. i na który wydano ogromną sumę pieniędzy, nie zapewniono odpowiednich pomieszczeń na archiwa. A te muszą być właściwe, by sąd mógł pełnić swoją funkcję - dodaje.
Decyzja w ministerstwie
O tym, czy nowy budynek sądu w Wodzisławiu powstanie, ostatecznie zadecyduje Ministerstwo Sprawiedliwości. Starania trwają. - W ubiegłym roku podjęliśmy działania mające na celu pozyskanie środków na inwestycję - wyjaśnia prezes Paweł Stępień. Co ważne, powstał już program funkcjonalno-użytkowy. To punkt wyjścia, ale niezbędny do dalszych starań. Projekt trafił do Sądu Apelacyjnego w Katowicach i tam udało się uzyskać zielone światło. Zaakceptowany przez sąd apelacyjny projekt funkcjonalno-użytkowy trafił już do Ministerstwa Sprawiedliwości, które podejmie ostateczną decyzję, bo to ono finansuje tego rodzaju inwestycje. - Jestem dobrej myśli. Wierzę, że otrzymamy akceptację. Wszystkie współczynniki przemawiają na naszą korzyść. Nowy budynek sądu jest bardzo potrzebny - podkreśla prezes wodzisławskiego sądu.
Zakładając, że decyzja Ministerstwa Sprawiedliwości będzie pozytywna, następnym krokiem stanie się poszukiwanie terenu pod przyszłą siedzibę sądu. Szef wodzisławskiego sądu nie ukrywa, że podjął już wstępne rozmowy z władzami Wodzisławia i władzami powiatu odnośnie ewentualnej lokalizacji obiektu. Z wyliczeń wynika, że taka działka musiałaby zajmować co najmniej hektar. Spoglądając na mapę Wodzisławia nie trudno zauważyć, że o taki teren w samym centrum miasta będzie trudno.
(mak)