Dobre remedium na nadmierną prędkość?
Zielone światło tylko dla kierowców jadących z przepisową prędkością. Dla tych, co ją przekraczają - czerwone. Czy taka sygnalizacja poprawiłaby bezpieczeństwo przy jednej z radlińskich podstawówek?
Wielu kierowców poruszających się ul. Rymera w Radlinie pędzi na złamanie karku, nie zważając na sygnalizację świetlną przy Szkole Podstawowej nr 3. - Czasem zdarza się, że samochody przejeżdżają przez pasy, kiedy mają czerwone światło - mówią nam dwie tamtejsze uczennice, Ania i Paulina. - Jesteśmy bardzo ostrożne, przechodząc na drugą stronę ulicy. Nawet jak mamy zielone to patrzymy w lewo, w prawo i znowu w lewo żeby żaden samochód nas nie potrącił - dodają. W przeszłości sprawę poprawy bezpieczeństwa na ul. Rymera niejednokrotnie poruszali już radlińscy radni, m.in. Piotr Hetman, Andrzej Likos i Andrzej Gaca. Tym razem interweniuje radny Robert Szindler.
Jest niebezpiecznie
Jak tłumaczy radny Szindler, od wielu już lat na przejściu dla pieszych obok SP nr 3 oraz w jego pobliżu dochodzi do notorycznych potrąceń ludzi oraz kolizji samochodowych. - Świadczą o tym raporty policji, potwierdzają to również liczni mieszkańcy mieszkający w pobliżu tych pasów - podkreśla Szindler. Uważa, że przyczyną tych zdarzeń jest niewątpliwie zbyt duża prędkość samochodów poruszających się tamtędy oraz nieroztropność uczniów w drodze do i ze szkoły. Radny proponuje, by zastąpić istniejącą sygnalizację na tzw. inteligentną, która poprzez zmianę koloru światła będzie spowalniać samochody zbliżające się do przejścia dla pieszych. - Jest to jedyne rozwiązanie, które w sposób systemowy poprawi bezpieczeństwo na tym odcin ku drogi - uważa Robert Szindler.
Inteligentna sygnalizacja pomogła
Radnego do działania zmotywowali rodzice dzieci uczęszczających do SP nr 3, tamtejsza dyrektor, mieszkańcy sąsiadujący ze szkołą oraz władze Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 3 w Wodzisławiu Śl. Okazuje się, że kilka lat temu tam również istniał podobny problem. Małgorzata Banasiak dyrektor placówki podkreśla, że odkąd inteligentna sygnalizacji pojawiła się na przejściu dla pieszych obok szkoły, to znacznie poprawiło się bezpieczeństwo dzieci z domu do placówki i odwrotnie. - Od czasu wprowadzenia owej sygnalizacji nie zanotowano w naszej okolicy żadnego niebezpiecznego zdarzenia, które wcześniej miały miejsce nagminnie - mówi dyrektor Banasiak.
Komentarze
10 komentarzy
Drogi są dla aut a chodniki dla pieszych niby proste a takie trudne. Jeśli pieszy jest kretynem to wchodzi pod samochód jeśli kierowca jeździ po chodnikach to jest debilem. Co można jeszcze więcej zrobić skoro są światła są przeprowadzaczki i jeszcze macie problem. Co wy byście w Stanach zrobili skoro tam i bez pasów idzie jeździć i wypitym też itd... Macie lewacki styl myslenia a zasłanianie się dobrem dzieci jest żałosne.
Don_C Drakońskie kary już są ? Maksimum 500zł za przekroczenie prędkości i tyle samo za spowodowanie wypadku. Powinno być o jedno zero więcej wtedy jeden czy drugi idiota by się zastanowił co robi.
Przykro że dbanie o bezpieczeństwo dzieci nazywasz "modą". Fakt jest taki że to nie one prowadzą półtorej tony żelastwa z nadmierną prędkością !!!
@nbm-przeprowadzacze przez pasy to moda która ktoś podpatrzył i wprowadził.A wszystko to dlatego że dzieciory nie potrafią już najprostszych rzeczy wykonać.Co drugi już ma psychologa tyle ich w szkole nauczyli.Doszlo już do tego że nie potrafią przejść przez ulicę bo muszą w tym czasie być na Fejsie czy w grze. Kary drakońskie dla kierowców już są dawno i to przesadzone.Jeszcze by się dla pieszych choć podobne przydały.
Widzę że piractwo drogowe się odezwało, minusy z góry na dół. Minus ważniejszy od plusa, utwardza w przekonaniu.
Don_C równie dobrze mogę powiedzieć że każdy prowadzący skończył kurs i zdał egzaminy więc przepisy drogowe zna. Dlatego za łamanie tych najprostszych jakim jest np. ograniczenie prędkości powinny być drakońskie kary. A dzieciory to dzieciory, koło szkoły stawiają pracownika ze stopem na przejściu dla pieszych żeby ich jakiś idiota nie przejechał. Już sam ten fakt świadczy o kierowcach.
Policja dobrze wie co ma robić. Także bez tego waszego - uprzejmie donosze. Mają przejście ze światłami wasze dzieciory i jeszcze mało? Lepiej im wbijcie do głowy jak mają chodzić bo na dzień dzisiejszy to nos w telefonie i świata nie widzą! Sami dla siebie są zagrożeniem a co dopiero dla innych!
~DobraNasza, skutkuje to tym że policja ustawia się z radarem i przez godzinę łapie piratów, przynajmniej tak jest u mnie, często po jednym zgłoszeniu łapią nawet przez kilka dni w tym miejscu i to nawet niekiedy dwa razy dziennie, w miejscu gdzie mieszkam ma swój przebieg droga krajowa, w tym miejscu jest około 30 moich zgłoszeń, wielu kierowców już wie że może spodziewać sie tu kontroli więc zdjęli nogę z gazu, może nie jest to złoty środek ale zawsze coś...
~evan (78.31. * .246)
"skutkuje to tym że za każdym razem policja musi sprawdzać ten sygnał"
Skutkuje to tym że policja przejedzie tam samochodem, nawet się na chwilę nie zatrzyma, a o wyjściu z samochodu nawet nie wspomnę, i co to zmienia ? Nic!
DobraNasza (37.248. * .147) Wszyscy wiemy jak się jeździ w naszym kraju i jak działa policja. Bez konkretnego polecenia raczej nic nie robią. Muszą mieć konkretną "akcję" w danym dniu żeby coś ruszyło. Moim zdaniem powinno się rozbudować ITD a ukrócić policję. ITD się nie obija i robi swoje tylko że ich jest mało. Policja jest od wszystkiego czyli od niczego, mało prestiżowa formacja. Niestety panowie, na laurki trzeba sobie zasłużyć.
póki co polecam zainteresowanym masowe zgłaszanie przekraczania prędkości na mapę zagrożeń : http://slaska.policja.gov.pl/kat/mapa-1/181183,Mapa-zagrozen-bezpieczenstwa.html?sid=913d19ba92753061fd8054615632670c - u mnie skutkuje to tym że za każdym razem policja musi sprawdzać ten sygnał i przynajmniej częściej jest obecna w zagrożonym miejscu - niestety z jednego numeru IP tylko raz na dobę można dokonać zgłoszenia, więc warto dogadać się między zainteresowanymi i zasypywać policje zgłoszeniami - warto, a jak się coś stanie to się nie wyłżą że nie wiedzieli
Czy to znaczy że wszyscy wiecie że kierowcy nagminnie przekraczają prędkość i nikt nic nie robi? To za co policja bierze pieniądze, za przejażdżki? Dostali podwyżki i dalej nic nie robią, siedzą w samochodach ! Może zapytajcie policji wodzisławskiej, ilu to oni przekraczających prędkość złapali w tym roku? Zaznaczam, policjanci nie fotoradary itp. Wynik będzie 2 może 3 chociaż i w to wątpię.