Łukasz Kohut z partii Wiosna: chcemy wpuścić trochę świeżego, wiosennego luftu na scenę polityczną
Łukasz Kohut zapowiada start w wyborach do Parlamentu Europejskiego z listy partii Wiosna Roberta Biedronia. Póki co rybnicznanin koordynuje działania Wiosny w województwach małopolskim, opolskim i śląskim.
- Zapowiedzi programowe wygłoszone przez Roberta Biedronia dotykają gorących kwestii, od ułatwienia dostępu do aborcji, przez "opodatkowanie tacy", skrócenie kolejek do specjalistów, po likwidację kopalń. Które punkty z tego programu uważasz za najistotniejsze?
- Program Wiosny "Umowa dla Polski" podzieliliśmy na trzy obszary: człowiek jest najważniejszy, wspólnota nas wszystkich i państwo, któremu ufam. Jestem w projekcie odpowiedzialny za odpartyjnienie mediów publicznych (bo skala tego zjawiska jest obecnie większa niż w PRL) oraz przede wszystkim za uznanie ślonskij godki za język regionalny. To najwyższy czas, by język, którym posługuje się w domu ponad pół miliona ludzi, miał te same prawa, co choćby kaszubski i rozwijał się, a nie zanikał. Jeżeli chodzi o górnictwo – obiecuję, że rewolucji nie będzie – wszyscy górnicy przejdą na zasłużone emerytury – Wiosna przygotowuje duży program osłonowy. Mówimy tu jednak o węglu kamiennym i o elektroenergetyce opartej na węglu. Nie mówimy o węglu koksującym - Komisja Europejska wpisała węgiel koksujący na listę surowców kluczowych dla rozwoju europejskiej gospodarki.
- Byłeś członkiem Ruchu Palikota, w przeszłości brałeś też udział w marszach organizowanych przez Ruch Autonomii Śląska, teraz widzieliśmy Cię na konwencji partii Wiosna. Co przekonało Cię do związania z tym nowym tworem na polskiej scenie politycznej?
- To prawda – byłem członkiem Ruchu Palikota. Dla mnie to naturalna kontynuacja, Robert był przecież posłem naszej partii. W międzyczasie działałem i działam w Demokratycznej Unii Regionalistów Śląskich i stowarzyszeniu Śląskie Perły. Przed ostatnimi wyborami samorządowymi byłem kuszony przez Nowoczesną, by w ramach Koalicji Obywatelskiej startować z jedynki do sejmiku wojewódzkiego. Postawiłem jednak sprawę jasno: współpracuję z Robertem Biedroniem i zamierzam pozostać bezpartyjny. Politykom PO bardzo się to nie spodobało i wymusili na mniejszym koalicjancie kandydaturę Wojciecha Kałuży. Jak to się skończyło – pamiętamy wszyscy. Wiosna jest więc dla mnie naturalnym środowiskiem politycznym, koordynuję w projekcie struktury w trzech województwach: śląskim, opolskim i małopolskim. Jestem święcie przekonany, że Polki i Polacy i wszystkie inne mniejszości etniczne mają już serdecznie dość politycznej wojny polsko-polskiej, która toczy się w tym kraju od wielu lat. Chcemy wpuścić trochę świeżego, wiosennego luftu na scenę polityczną i jestem przekonany, że nam się uda.
- Jakie są Twoje osobiste ambicje? Myślisz o starcie w wiosennych wyborach do Parlamentu Europejskiego czy może jesiennych wyborach do Sejmu?
- Tak, zamierzam startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Ponad 5 lat spędziłem na Zachodzie i Północy Europy i czuję się na siłach godnie reprezentować Śląsk i województwo śląskie w Europarlamencie. To znamienne, że za akcesem do Unii Europejskiej w referendum akcesyjnym najwięcej osób głosowało właśnie w województwie śląskim i opolskim. Kalendarz wyborczy jest taki, że wybory europejskie są w tym roku przed wyborami parlamentarnymi. Na razie jednak pracujemy każdego dnia nad naszym programem i konwencjami regionalnymi – Wiosna w Katowicach już 13 lutego.
Najnowsze komentarze