Historyczna Barbórka w Nieboczowach. W nowej wsi, po pięciu latach przerwy
Przemarsz z orkiestrą na czele, msza święta, spotkanie górniczej braci. Po raz pierwszy po przenosinach wsi mieszkańcy Nieboczów wspólnie celebrują Barbórkę. - Po pięciu latach przerwy wracamy do przepięknej tradycji, bo w starych Nieboczowach Barbórka była obchodzona bardzo uroczyście - mówi sołtys Nieboczów Krzysztof Szczotok.
Msza święta, uroczysty przemarsz ulicami wsi, później okolicznościowa akademia z występami przedszkolaków - tak każdego roku obchodzono Barbórkę w starych Nieboczowach. - Mocno pielęgnowaliśmy tę tradycję - mówi Wacław Błaszczok, mieszkaniec Nieboczów i były górnik nieczynnej już kopalni Anna w Pszowie.
Tradycję przerwano pięć lat temu. Powód oczywisty. Przenosiny Nieboczów. Teraz, gdy nowa wieś jest już niemal gotowa, postanowiono wrócić do wspólnych obchodów. A słowo "wspólnych" nabiera tu szczególnego znaczenia, bo teraz świętują nie tylko czynni i emerytowani górnicy z Nieboczów, ale także mieszkańcy Dąbrów w sąsiedniej Syryni, którzy należą do nieboczowskiej parafii. - Najbardziej pasuje tu określenie, że jest to parafialna Barbórka. Dwie miejscowości, ale jedna uroczystość - podkreśla Wacław Błaszczok. - Cieszymy się, że mieszkańcy Dąbrów zaszczycili nas swoją obecnością. Śmiało można powiedzieć, że są u siebie - dodaje sołtys Szczotok.
Nieboczowska Barbórka po pięcioletniej przerwie rozpoczęła się od występu przedszkolaków w Wiejskim Domu Kultury. Później nastąpił przemarsz ulicami wsi z Mix Orchestrą na czele. W kościele pw. św. Józefa Robotnika odbyła się msza święta. Po niej uczestnicy wrócili do WDK na poczęstunek.