Mainusz i Kuliga komentują po sesji: nie będziemy się ośmieszać, wiedzieliśmy, że tak będzie.
Były szef rady i najmłodszy członek grona radnych Mirosława Lenka powiedzieli Nowinom co sądzą o pierwszej sesji rady Raciborza w nowej kadencji. Znaleźli się w opozycji, co zwłaszcza dla Henryka Mainusza jest nową sytuacją.
Dlaczego nie zgłaszali na sesji kandydatów na szefów komisji branżowych? - Po co? Nie będę się ośmieszać jak oni, że się po pięciu zgłasza do komisji. Żeby mieli się z czego pośmiać? - odparł H. Mainusz.
Według niego "z góry było wiadomo - matematycznie - że nie ma jakiejś opcji zdobycia przewagi". - Nasz klub się uparł na tę kandydaturę na wiceprzewodniczącego rady, żeby wybadać środowisko. Wyszło jak wyszło. Ale chłopaki nie płaczą, nic złego się nie stało - stwierdził były przewodniczący raciborskiego samorządu.
Mainusz zauważył, że utarło się w praktyce samorządowej, że grupa rządząca dawała prawo opozycji uczestniczenia w tych "rozgrywkach" (pracach komisji kontrolnych - przy. red.) choćby dla pewnej świeżości postępowania.
- Zgłosiliśmy wszędzie jednego człowieka, ale uznano, że jest tam dla nas za mało miejsca - podsumował Mainusz.
Michał Kuliga wyjawił, że już po pierwszym głosowaniu "wiedzieliśmy jak to będzie wyglądało, nie jesteśmy przecież idiotami".
- Założyliśmy dwóch kandydatów do rewizyjnej i dwóch do skarg i wniosków - przepadli. To mieliśmy wnioskować o przewodniczącego komisji? - ironizował M. Kuliga.
Syn byłego prezydenta miasta dodał jeszcze swój komentarz na temat klubu randnych Michała Fity (będzie wiceprezydentem Raciborza). Radni niezależni skupieni wokół Michała Fity są zdaniem Michała Kuligi tak niezależni jak radny Wojciech Kałuża w sejmiku (przeszedł na pierwszej sesji z Koalicji Obywatelskiej do PiS w Sejmiku - przyp. red.)
Komentarze
5 komentarzy
Żenujące jest to wystąpienie radnego Kuligi.....
Radny Michał Kuliga pewnie ma na myśli - w kontekście przywołania przypadku Kałuży - , że ten przechylił szalę zwycięstwa dla PiS zdradzając barwy partyjne za stanowisko wicemarszałka. Analogicznie pan Michał Fita połączył się z Dariuszem Polowym, formalnie za stanowisko wiceprezydenta i funkcje dla swoich radnych. Nie wiemy zbyt wiele o kulturze i moralności zarówno nowych jak i starych radnych od pana Fity, a także pana Kuligi, bo nie to jest przedmiotem prac samorządu i nie powinno być przedmiotem dyskusji.
Przypominam,ze radny Michal Kuliga w poprzedniej kadencji byl jednym z tych,co nie zaglosowali za dopuszczeniem mieszkanca do zabrania glosu!Wiec niech lepiej zamilknie.
Panie Kuliga, wyrażając taką opinię o radnych klubu Fity wykazuje się pan hipokryzją (bo radnych z pana ugrupowania o niezależność nie podejrzewam) i głupotą (bo odejście Kałuży - mimo że dla mnie obrzydliwe- akurat dowodzi jego niezależności). A większości radnych od Fity to pan, jeżeli chodzi o kulturę i moralność, nie dorównuje.
Majnusz to Ty się teraz ośmieszasz! Za "waszych: rządów opozycja miała taki sam wpływ na rządzenie jak wy teraz