Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

Dwumetrowa dziura w chodniku

26.10.2018 07:00 | 3 komentarze | juk

Na chodniku wzdłuż jednej z głównych ulic w Marklowicach pojawiła się sporych rozmiarów dziura. Powstała prawdopodobnie na skutek szkód górniczych.

Dwumetrowa dziura w chodniku
Wyrwa ma około dwóch metrów szerokości. Przez płynącą w niej wodę z dnia na dzień się powiększa.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Zapadlisko powstało kilka dni temu na chodniku przy ul. Wyzwolenia, w miejscu, gdzie niedawno gabionami wzmacniano jedną z tamtejszych skarp. Jak relacjonuje zdarzenie zastępca wójta Piotr Galus, ziemia nagle osunęła się w tym miejscu. - W wyrwie powstał duży napływ wody. Prawdopodobnie od jakiegoś czasu drążyła ona w tym miejscu ziemię, aż ta w końcu nie wytrzymała i się zapadła - przypuszcza Galus. - Całe szczęście, ze żaden pieszy w tym miejscu się wówczas nie poruszał - dodaje. O zdarzeniu zostały poinformowane straż pożarna oraz policja. Służby zapadlisko odpowiednio zabezpieczyły.

Choć ul. Wyzwolenia wraz z przylegającym do niej chodnikiem administruje Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach, to w tym wypadku zabezpieczenie i naprawa wyrwy nie leżą po stronie ZDW. - Akurat ten fragment chodnika nie znajduje się w pasie drogowym, dlatego jego zarządcą jest gmina - wyjaśnia Galus. Urzędnicy w pierwszej chwili, po pojawieniu się w zapadlisku wody myśleli, że jest to efekt uszkodzenia niedalekiego rurociągu wodociągowego. Przeprowadzone w trybie awaryjnym badania wyeliminowały te przypuszczenia. Galus dodaje, że osuwisko z dnia na dzień się powiększa. Obecnie ma około dwa metry szerokości. - Po konsultacjach doszliśmy do wniosku, że zapadliska nie ma sensu zasypywać. Płynąca woda wypłukałaby całą ziemię - wyjaśnia. Mogłaby również pojawić się w innym miejscu i np. zacząć podmywać drogę. Dlatego w pierwszej kolejności urzędnicy chcą inaczej ukierunkować spływ wody. Zamierzają wykonać badania hydrologiczne, następnie rozeznają możliwości remontu fragmentu chodnika.

Na prace przeznaczono 40 tys. zł. Zapadlisko powstało najprawdopodobniej z powodu prowadzenia w tym miejscu eksploatacji górniczej. Dlatego urzędnicy będą się starając o zwrot poniesionych kosztów remontowych od Polskiej Grupy Górniczej. Przypomnijmy, że to nie pierwszy przypadek, kiedy w Marklowicach zapada się ziemia. W marcu zeszłego roku na jednym z pól przy granicy ze Świerklanami powstała dziura w ziemi. Jej pojawienie się również było związane z eksploatacją górniczą na tym terenie.

(juk)