Gałęzie nad drogą uszkodziły rolniczy sprzęt
Grzegorz Wolny, rolnik z Świerklan uważa, że gmina Mszana fatalnie utrzymuje drogi gminne w Gogołowej, przez co ma on problem z dojazdem maszynami rolniczymi na pola. – Nad drogami jest pełno gałęzi, które niszczą sprzęt rolniczy – mówi Wolny.
Świerklański rolnik zwrócił się do nas, bo uważa, że gmina niewiele robi by rozwiązać problem, który zgłaszał. - Informowałem urząd o tym, że drogi są nieprzejezdne dla maszyn rolniczych, że są nienależycie utrzymane, bo w wielu przypadkach nad drogą zwisają gałęzie, skutecznie ograniczając możliwość bezpiecznego przejazdu. Niespełna dwa tygodnie temu dzwoniłem w tej sprawie do urzędu, mówiłem, żeby sobie przyjechali to obejrzeć, ale usłyszałem, że nikt nie przyjedzie – mówi Wolny.
Uszkodził kombajn
Przyznaje, że był wściekły, bo podczas próby przejazdu ul. Morcinka, gałęzie uszkodził mu przewody klimatyzacji, biegnące obok kabiny. Rolnik ocenia straty na około 1,5 tys. zł. - Samo nabicie klimatyzacji to koszt około 500 zł – mówi. I wskazuje, że problem dotyczy nie tylko ul. Morcinka, ale również ul. Okrężnej. I rzeczywiście przejazd po wąskich i krętych drogach dużą maszyną, np. kombajnem może być mocno utrudniony, bo gałęzie zawężają przestrzeń przejazdu. - A przecież to są skomplikowane urządzenia, sporej wielkości, kosztujące setki tysięcy złotych. A jakoś na te pole dojechać tą maszyną muszę. Innej drogi nie ma. Jestem ze Świerklan i tam takich problemów nie ma. Drogi są dobrze oczyszczone z gałęzi. Rozumiem, że wiele tych drzew znajduje się na prywatnych posesjach, ale gmina ma prawo je obciąć jeśli wychodzą na pas drogowy – mówi rolnik. Jak dodaje, nie rozumie dlaczego w Gogołowej wycięcie gałęzi stanowi taki problem.
Urząd: gałęzie przycięliśmy
W Urzędzie Gminy w Mszanie nie zgadzają się tezą rolnika ze Świerklan, że drogi są źle oczyszczone z gałęzi. - Tego typu zgłoszeń od rolników, o gałęziach przeszkadzających kombajnom w przejeździe, pojawia się w ciągu roku kilka, dotyczą różnych dróg. Urząd Gminy zawsze na te zgłoszenia reaguje i usuwa gałęzie – wyjaśnia Mirosława Książek-Rduch z Urzędu Gminy w Mszanie. Jak dodaje, rolnik ze Świerklan wcześniej nigdy nie zgłaszał tego problemu. Nie zanotowano też w Urzędzie Gminy ani jednego zgłoszenia takiego problemu od innej osoby, dotyczącego ulic Morcinka czy Okrężnej. - Po obecnej interwencji pracownicy urzędu pojechali na miejsce. Nie stwierdzono, że gałęzie utrudniają przejazd. Okoliczni mieszkańcy także nie zgłaszają problemów z dojazdem do ich pól innych kombajnów – mówi Książek-Rduch. Rolnik przyznaje, że po jego telefonie do gminy niektóre gałęzie przycięto. - Ale tylko te pod liniami energetycznymi i zrobił to zdaje się zakład energetyczny. Innych przycinek nie zauważyłem – mówi Grzegorz Wolny.
(art)
Komentarze
5 komentarzy
Byki to masz może w myśleniu. Generalnie rozwój motortzacji indywidualnej w Polsce w wielu miejscach osiągnął poziom krytyczny.Samichodow jest duzi za dużo. Motoryzacja degraduje nam nasze otoczenie. Dlatego w wielu miastach Polski i na świecie z samochodami zaczyna się walczyć jak z zaraza bo to jest pewnego rodzaju zaraza ktora nam degraduje miasta i pozostałe tereny.Nie jestem przeciwko komunikacji ale rozwój tej indywidualnej jest najbardzej neekonomiczny pod kazdym względem. W miastach czy wsiach doszło do tego ze ludzie jeżdżą samochodem kilka set metrów .Bez konunikacji indywidualnej większość z nas przeżyje w zdegradowanym srodowisku w hałasie spalinach i w betonowych miastach naszw życie staje się udreką.
Nie chodzi o to, żeby reagować awaryjnie, "na zgłoszenia", ale żeby wykonywać należycie obowiązki administratora drogi, to jest, na przykład, utrzymywać skrajnię drogi w stanie zgodnym z przepisami. Tam stoi, jak byk, jaka strefa i do jakiej wysokości ma być wolna od przeszkód.
@Leno, a czyn ty dojeżdżasz w różne miejsca. A może nie wychodzisz z domu i ktoś za ciebie wszystkie sprawy załatwia. Może jakiś upośledzony jesteś że nie jeździsz autobusem samochodem itd.
Gościu jest dokładnie odwrotnie to samochody niszczą drzewa zatruwają spalinami powietrze a obecnie także ozonem oraz hałasem. Z powodu plagi nadmiaru samochodów nasze życie staje się coraz bardzie uciążliwe a miasta są zamieniane na jeden wielki parking bo samochód obecnie stał się dla wielu rodzajem zbytku chwalenia sie przed innymi i swego rodzaju zabawką która nam wszystkim wyjdzie niedługo bokiem -z resztą juz wychodzi.
To prawda, tak wygląda w każdej gminie, nikt nie zajmuje się pielęgnacją drzew. Drzewa nie są przycinanie latami, samochody z plandekami mają problem. A że nikt nie zgłaszał to inna sprawa. Chociaż samo zgłoszenie nic nie daje, bo gminy nie spieszą się do przyciski. Śmieciarki niszczą sobie przewody hydrauliczne i gmin to nie obchodzi, chociaż twierdzą że wszędzie muszą wjechać.