Dobre rady na upały [SONDA NOWIN]
Przechodniów z centrum Raciborza spytaliśmy jak radzą sobie przy upałach, gdy temperatura przekracza 30 stopni Celsjusza i jakimi sposobami „zwalczają” ich negatywne skutki.
Iwona Safian–Bukańska z Kuźni Raciborskiej
Na pewno trzeba pić dużo wody i to nie tylko wtedy gdy trzeba ugasić pragnienie, ale na zasadzie profilaktyki. Niekoniecznie musi być to woda butelkowana, ze sklepu. Jeżeli wiemy, że popularna kranówka ma odpowiednie badania jakości, a wodociągi o to dbają by woda z kranów miała aktualne badania. Wychowałam się w czasach, gdy wodę z kranu piło się z zasady, bo w sklepach nie było takiego wyboru wód mineralnych jak teraz. Mówi się, że teraz do wody wrzucany jest tzw. kryształ górski, który ją mineralizuje i czyni ją zdrową i dobrą. Poza nawadnianiem trzeba pamiętać o tym by ograniczać wychodzenie na zewnątrz w porach gdy słońce grzeje najmocniej. Świetnym rozwiązaniem są te kurtyny wodne widoczne na Rynku w Raciborzu. Takie namoczenie się dobrze robi. Ale uważałabym przy fontannach, bo tam woda nie jest czysta.
Malwina Bukańska
Zgadzam się z tym co radzi moja mama – pić dużo wody i nie za dużo przebywać na słońcu. Dla ochłody dobrze jest zjeść pyszne lody. Co do picia wody, to polecam jej filtrowanie. A jak już pić kupowaną, to unikać spożywania jej z butelek plastikowych. To zanieczyszczanie środowiska. Przelewajmy wodę do szklanych naczyń.
Małgorzata z powiatu raciborskiego
Ja właśnie skorzystałam z kurtyny wodnej na raciborskim Rynku. To jest bardzo dobry pomysł. Powinno być ich więcej w mieście. W przeszłości ustawiano je w paru miejscach na terenie Raciborza, nie wiem czy jest tak nadal. Koniecznie musi być w rejonie Opawskiej, która jest długą ulicą i kilka punktów do zraszania się tam przyda. Ponadto radzę każdemu by pił dużo wody. Ja się wręcz opijam w te upalne dni. Co najmniej 2 litry to konieczność. Sama dwie półtoralitrowe butelki opróżniam „na luzie”. Piję i butelkowaną, sklepową i kranówkę. Mamy w Raciborzu zdrową wodę. Od dawna piję i czuję się dobrze. Na dworze trzeba uważać z przebywaniem. Im mniej tym lepiej, staram się wychodzić wieczorami, jeśli nie muszę wcześniej by załatwić sprawunki. Przebywanie na słońcu, ale z umiarem, na pewno nie zaszkodzi. Upalne mamy lato, zapowiadają, że takie się jeszcze utrzyma.
Kacper z Raciborza
Właśnie przyjechałem z zagranicy do Raciborza, gdzie mieszkam. Tam byłem w górach. Pod względem gorąca jest mi naprawdę ciężko. Mam problem z przestawieniem się na życie w tych upałach. Na szczęście są blisko duże kąpieliska, np. w Czechach. Bywam w Bolaticach, w Porubie. U nas jest basen na Oborze. Możliwości spędzania czasu nad wodą jest całkiem sporo. Jak wytrzymać w upale to najlepiej na basenie. Piję duże ilości wody. Czasem kawa też się przyda. Nie dotykam napojów gazowanych. Polecam kranówkę, w mieście jest nowoczesna oczyszczalnia więc nie ma obaw. Na słońcu bardzo lubię przebywać, posiedzieć i poczuć atmosferę słonecznych wakacji. To najpiękniejszy moment w całym roku, trzeba korzystać. Nie do końca popieram stawianie takich kurtyn wodnych, kojarzy mi się to z marnowaniem wody i pieniędzy. Korzystają z tego małe dzieci, ale inni mieszkańcy chyba nie bardzo.
Krystyna i Piotr – goście z zagranicy
Do Raciborza wstąpiliśmy przejazdem, spędzamy tu urlop. Krótko, szybko, pozałatwiać i wracamy. Trafiliśmy na wyjątkowo gorące lato. Da się jednak wytrzymać. Dobrze, że jest to nawodnienie na Rynku. Super pomysł, powinno być tego więcej. Człowiek może się schłodzić zimną wodą. My jeszcze się nie pomoczyliśmy, bo wchodzimy do sklepów, ale potem czemu nie? Jak upał doskwiera można przysiąść w ogródku przy restauracji, pod parasolem jest przyjemnie, coś zimnego zamówić i wypić.
Wiktoria spod Raciborza
Rzeczywiście zrobiło się bardzo gorąco w te wakacje. Wiadomo, że trzeba organizm nawadniać, picie napojów jest obowiązkowe w tym czasie. Mam stale przy sobie buteleczkę z sokiem. Przebywanie nad wodą pomaga. Lubię baseny odkryte. Pływam w Szymocicach. Bywam też na basenie w Oborze, jeżdżę również do aquaparku na Ostróg. Na słońce też trzeba wyjść, żeby skorzystać z promieni, ale należy pamiętać o umiarze, pamiętać o zdrowym rozsądku. W godzinach od 12 do 15 jak nie trzeba, to lepiej unikać spacerów na dworze. Wtedy słońce praży najmocniej. Ja wyszłam, bo sytuacja mnie skłoniła.