Pieniądze rodziców nie na remonty i wyposażenie szkół
Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się temu, jak wydawane są pieniądze gromadzone przez rodziców uczniów na tzw. komitet rodzicielski. Okazuje się, że w połowie skontrolowanych szkół łamane są przepisy w tej sprawie.
NIK uznała, że rodzice nie zawsze dbają o właściwe przeznaczenie zebranych przez siebie środków finansowych. W każdej ze skontrolowanych szkół rada rodziców gromadziła je głównie ze składek rodziców oraz darowizn od osób fizycznych lub prawnych. Wysokość składki oscylowała pomiędzy 20 a 100 zł, najczęściej uchwalano składkę w wysokości 50 zł rocznie. Jednak w połowie skontrolowanych szkół, środki z funduszu rady rodziców zamiast na działalność dydaktyczno-wychowawczą przeznaczono również na remonty urządzeń i pomieszczeń szkoły oraz zakup wyposażenia – czytamy w raporcie NIK, dotyczącym współpracy szkół z rodzicami w realizacji zadań wychowawczych.
NIK uważa, że w ten sposób rady rodziców wyręczały organ prowadzący szkołę (starostwo, gminę), do którego zadań należy wykonywanie remontów obiektów szkolnych oraz wyposażenie szkoły w pomoce dydaktyczne. NIK zauważa, że zgodnie z przepisami ustawy o systemie oświaty, środki finansowe gromadzone przez radę rodziców mogły być przeznaczone wyłącznie na wspieranie działalności statutowej szkoły. Można z nich dofinansować np. imprezy dla uczniów, zakup nagród, organizację konkursów, olimpiad i zawodów czy wyjazdów na nie.
Dyrektorzy szkół po cichu przyznają, że NIK ma racje, ale jest różnica pomiędzy tym, jak sytuacja powinna wyglądać, a tym jaka ona rzeczywiście jest. - Oczywiście, że szkoła powinna być wyposażana w materiały dydaktyczne i remontowana za pieniądze organu prowadzącego. Często jednak słyszymy od włodarzy, że pieniędzy w budżecie nie ma i nie będzie. Z kolei rodzice deklarują, że zakup danej pomoc dydaktycznej lub remont mogą sfinansować z pieniędzy wpłacanych na komitet rodzicielski. Po prostu wychodzą z założenia, że to dla dobra ich dzieci – mówi nam jedna z dyrektorek szkół, która jednak wobec wniosków NIK woli zostać anonimowa.
A w jednym z wniosków NIK uważa, że Ministerstwo Edukacji Narodowej powinno podjąć działania informacyjne skierowane do rodziców, dotyczące kompetencji rad rodziców oraz wskazania na co mogą być wydatkowane środki z funduszu rady rodziców.
(art)