Wójta zmroziło, gdy zobaczył oferty na kanalizację
Sytuacja w branży budowlanej spędza sen z powiek wielu samorządowcom. Nie inaczej jest w Lubomi. Wójt Czesław Burek musiał unieważnić przetarg na jeden z etapów budowy kanalizacji. Winne ceny.
Na remonty dróg czy budowę nowych obiektów samorządy muszą wydawać znacznie więcej pieniędzy niż planowały. To dlatego, że rynek budowlany bardzo się zmienił. Firmy ponoszą wyższe koszty związane z rosnącymi cenami materiałów budowlanych i z większymi wydatkami na płace. Borykają się też z problemem braku chętnych do pracy. Jednocześnie mogą przebierać w zleceniach. Efekt jest taki, że ceny, jakie firmy oczekują za inwestycje, bardzo często nie mieszczą się w zaplanowanych budżetach samorządów.
Nie inaczej jest w przypadku Lubomi, której udało się pozyskać miliony na budowę kanalizacji. Cały projekt budowy kanalizacji opiewa na kwotę około 35 mln zł. Gmina może liczyć aż na 25 mln zł wsparcia. Pierwsze roboty miały ruszyć już wiosną. Plan był taki, że w pierwszej kolejności gmina ogłosi i rozstrzygnie przetarg na wykonanie tak zwanego „sektora 0”, czyli rurociągu i sieci kanałów o długości 8,5 km pomiędzy Brzeziem a Grabówką. To kluczowy dla całej inwestycji etap, bo rurociąg umożliwi odprowadzanie ścieków z Lubomi do istniejącego systemu kanalizacyjnego w Raciborzu.
Plan legł jednak w gruzach. W budżecie gminy na realizację „sektora O” zabezpieczone było 10,4 mln zł. Do przetargu zgłosiły się trzy firmy. Najtańsza oferta wyniosła... 12 mln zł. Wójt zadecydował, że przetarg trzeba unieważnić. – Niestety, nijak nie mogłem zatwierdzić tego przetargu – mówi wójt Lubomi Czesław Burek. – Trochę to przeżyłem, ale nie możemy podać w panikę. Będziemy ogłaszać aż do skutku. Sytuacja w branży budowlanej wszędzie jest taka sama, nie tylko my borykamy się z tego rodzaju problemami – dodaje.
Wraz z kolejnym podejściem trzeba było zmienić plan. Tym razem gmina ogłosiła przetarg na całą budowę kanalizacji. Zdecydowała się na jeszcze jeden ruch. W projekcie zmniejszono średnice rur, co może przynieść oszczędności (jest to możliwe, bo wcześniej projekt dotyczył większego obszaru, ale stanęło na tym, że sąsiednia Syrynia będzie miała swoją kanalizację i większa średnica rur w Lubomi nie jest potrzebna). – Jest więc nadzieje, że tym razem uda się korzystnie rozstrzygnąć przetarg - wierzy wójt Burek.
(mak)
Ludzie:
Czesław Burek
Wójt Gminy Lubomia
Komentarze
4 komentarze
no dramat !, urzędasy dowiadują się że jest wolny rynek. I mam nadzieję że tak zostanie!
ja żyć !? , urzędasy, jak żyć !?
~Żal (94.254. * .42) Wcale nie macie pecha, tylko glupio wybieracie!
W końcu wykonawcy zaczęli stosować ceny , które gwarantują im godne funkcjonowanie ( czyt. godziwe pensje pracowników ) oraz wykorzystanie solidnych materiałów , a te niestety nie spadają z nieba.
W każdej gminie coś się robi a w naszej Gm.Gorzyce jak zwykle nic,mamy pecha do wójtów czy ten z Czyzowic czy ten obecny katastrofa. Warto popatrzeć na inne gm. np Krzyżanowice. Wstyd mi za takich ludzi że mają władzę i kompletnie nic robią dla mieszkańców.