Śmiertelnie niebezpieczny czad i rozbite samochody [RAPORT STRAŻAKÓW]
Podczas minionego weekendu strażacy zawodowi oraz ochotnicy z powiatu raciborskiego wyjeżdżali do akcji osiem razy, interweniując w miejscowościach Gródczanki, Górki Śląskie, Pawłów, Racibórz oraz Rudy.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas
Interwencje strażaków w piątek 27 kwietnia:
- Gródczanki ul. Wiejska, godz. 13.55 - strażacy usunęli powalony na jezdnię konar, Pawłów ul. Pietrowicka, godz. 14.21 - kolizja drogowa, do szpitala trafił 15-latek, strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i usunęli z jezdni elementy rozbitych pojazdów. Wartość strat materialnych oszacowano na kwotę 15 tys. zł. Więcej informacji i zdjęcia: Zderzenie volkswagena i audi w Pawłowie [ZDJĘCIA],
- Racibórz ul. Odrodzenia, godz. 15.03 - strażacy usunęli z jezdni plamę oleju po kolizji drogowej.
Interwencje strażaków w sobotę 28 kwietnia:
- Górki Śląskie ul. Ofiar Oświęcimskich, godz. 15.31 - strażacy ugasili pożar trawy przy torowisku,
- Racibórz ul. Warszawska, godz. 20.07 - zgłoszenie dotyczyło tlenku węgla, na miejscu strażacy nie potwierdzili obecności śmiertelnie niebezpiecznego związku w powietrzu, natrafili jednak na źle podłączony do przewodów wentylacyjnych piecyk gazowy, dlatego też wydali zalecenie o konieczności naprawy instalacji przez fachowca.
Interwencje strażaków w niedzielę 29 kwietnia:
- Rudy ul. Krótka, godz. 5.41 - strażacy usunęli powalony na jezdnię konar,
- Racibórz ul. Browarna, godz. 17.16 - w mieszkaniu uruchomiła się czujka tlenku węgla, sprawdzenie przewietrzonego mieszkania detektorem wielogazowym wskazało na obecność czadu, stężenie niebezpiecznego związku wzrosło po zamknięciu okien i uruchomieniu piecyka gazowego. Strażacy przewietrzyli mieszkanie i wydali zalecenie o zaprzestaniu użytkowania piecyka do czasu jego naprawy. Stężenie generowanego przez urządzenie tlenku węgla było bardzo wysokie i realnie zagrażało życiu lokatorów,
- Racibórz ul. Korfantego, godz. 22.56 - zgłaszający poczuł nieprzyjemny zapach. Zadzwonił po strażaków, bo obawiał się, że może on zagrażać jego zdrowiu. Strażacy nie potwierdzili obecności szkodliwych dla zdrowia związków w powietrzu. Zdarzenie zakwalifikowano więc jako alarm fałszywy (w dobrej wierze).