środa, 3 lipca 2024

imieniny: Anatola, Jacka, Ottona

RSS

Wyrzucił szczeniaki w reklamówce na śmietnik. Tuż przy budynku policji...

17.04.2018 09:45 | 5 komentarzy | mak, juk

Bulwersujące zdarzenie w Radlinie przy ul. Mariackiej. Pięć szczeniaków zostało pozostawionych w reklamówce na śmietniku.  Okoliczni mieszkańcy usłyszeli przejmujące skomlenie piesków. Ruszyli na ratunek. Jednego ze szczeniaków nie udało się niestety ocalić. Cztery maluchy trafiły pod opiekę weterynarza. Mieszkańcy informują również, że zgłosili sprawę policji.

Wyrzucił szczeniaki w reklamówce na śmietnik. Tuż przy budynku policji...
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

O całej sprawie powiadomili nas mieszkańcy Radlina. Przekazali nam, że do zdarzenia doszło w sobotę (14 kwietnia) tuż obok budynku Inko przy ul. Mariackiej, gdzie mieści się siedziba zarówno radlińskiej policji, jak i straży miejskiej.

- To było w sobotę wieczorem. Okoliczni mieszkańcy siedzieli przy budynku Inko. Niespodziewanie usłyszeli piski - przekazują nam Katarzyna i Mateusz z Radlina. Odgłosy dochodziły z pobliskiego śmietnika. - Poszli zobaczyć, co tam się stało. Okazało się, że w wyrzuconej reklamówce znajdowało się pięć szczeniaków. Weterynarz stwierdził później, że przyszły na świat tego samego dnia. Niestety, przeżyły tylko cztery pieski - przekazują Katarzyna i Mateusz.

Szczeniaki trafiły pod opiekę weterynarza. Z kolei mieszkańcy zaalarmowali policję. - Z informacji, które my posiadamy, pieski zostały wyrzucone przez mieszkańca budynku Inko. Prawdopodobnie urodziło się sześć piesków. Jednego ten mężczyzna zostawił, a pozostałych w tak okrutny sposób się pozbył - mówią radlinianie.

Mieszkańcy są zbulwersowani również tym, że suczka, która urodziła szczenięta, nie została odebrana właścicielowi.

O komentarz do sprawy chcieliśmy poprosić rzeczniczkę wodzisławskiej policji. Niestety, będzie dostępna dopiero jutro.

Pieski trafiły do jednej z przychodni weterynaryjnych w Wodzisławiu Śl. - Obecnie pieski przebywają w naszej przychodni. Na noc zabieramy je do domu, żeby nie były same. Szczeniaki czują się bardzo dobrze. Zapewniamy im jak najlepszą opiekę. Karmimy je z butelek, ale czynimy starania, aby znaleźć dla nich sukę karmiącą - dowiedzieliśmy się w przychodni.