Prawie były wicedyrektor szpitala ma anonimowych obrońców, którzy żądają odwołania dyrektor Kowalskiej
Dotarliśmy do treści pisma, które zostało podpisane "pracownicy szpitala". Poza tym żadnych nazwisk, żadnych pieczątek. Pismo zawiera apel o natychmiastową zmianę dyrekcji szpitala w Wodzisławiu Śląskim i Rydułtowach (a dokładnie o zmianę dyrektor Doroty Kowalskiej i jej zastępcy ds. restrukturyzacji Wojciecha Olszówki).
Powód tego pisma? To reakcja na wypowiedzenie z pracy, które 29 marca złożył zastępca dyrektora ds. lecznictwa szpitala Sławomir Święchowicz (pisaliśmy o tym TUTAJ). Autorzy pisma uważają, że "od dłuższego czasu na dyrektora Święchowicza trwała nieustanna nagonka ze strony P. Dyrektor Kowalskiej oraz Dyrektora Olszówki, którzy poczuli się zagrożeni wiedzą oraz kompetencją dyrektora Święchowicza". Piszą również, że wicedyrektorowi Święchowiczowi uniemożliwiano podejmowanie ważnych lekarskich decyzji i był dyskredytowany w oczach pracowników szpitala. Apelują też, żeby mianować Sławomira Święchowicza dyrektorem naczelnym szpitala. Uważają, że jest to "osoba bardzo kompetentna, rzeczowa, znająca się na swojej pracy, mająca wizję naszego szpitala, a przy tym bardzo grzeczna i uprzejma". Zapowiadają, że możliwy jest "publiczny strajk" przed szpitalem.
List trafił do: starosty Ireneusza Serwotki, jego zastępcy Danuty Maćkowskiej, zarządu powiatu wodzisławskiego, radnych powiatowych Tadeusza Skatuły i Dariusza Prusa oraz parlamentarzystów.
Jak się dowiedzieliśmy, to nie jedyny anonim w ostatnim czasie.
Treść pisma dotarła również do dyrektor szpitala Doroty Kowalskiej. - To pismo jest bardzo emocjonalne i tak naprawdę nie wiadomo, kto się pod nim podpisał - mówi pani dyrektor. Dodaje, że mimo to treści zawarte w piśmie zostaną omówione z pracownikami szpitala. - We storek odbędzie się spotkanie z pracownikami i mam nadzieję, że zechcą odnieść się do tego, co w tym piśmie jest. Bo mnie, jako dyrektorowi szpitala, takie informacje nie są znane. Pan dyrektor Święchowicz złożył wypowiedzenie i to wypowiedzenie zostało przyjęte. Sytuacja w szpitalu jest stabilna, pacjenci są przyjmowani, nie dzieje się nic niepokojącego. Jednak uważam, że temat należy omówić, a sprawę w gronie załogi wyjaśnić - zaznacza (rozmowa z panią dyrektor odbyła się jeszcze przed planowanym na wtorek spotkaniem).