Wiadomo kiedy przejezdna będzie Czarnieckiego
Przedłuża się likwidacja wiaduktu nad nieczynną linią kolejową przy ulicy Czarnieckiego.
W związku z likwidacją obiektu droga jest nieprzejezdna od początku zimowych ferii. Pierwotnie zakładano, że przejazd ul. Czarnieckiego zostanie udrożniony w ciągu 5-6 tygodni od rozpoczęcia likwidacji wiaduktu, w zależności od aury. Ta nadal nie jest łaskawa dla budowlańców, przez co prace się przeciągają. Jeszcze niedawno od przedstawiciela Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK zleciło likwidację wiaduktu) usłyszeliśmy, że być może Czarnieckiego będzie przejezdna tydzień po świętach Wielkiej Nocy. Termin ten jest już jednak nierealny. Wiadukt jest co prawda rozebrany, ale do jego zasypania jeszcze daleka droga. - Prace potrwają jeszcze ze dwa miesiące – powiedział nam jeden z obecnych na miejscu pracowników.
Antoni Tomas z SRK jest większym optymistą. - Zgodnie z harmonogramem Czarnieckiego powinna być przejezdna w drugiej połowie kwietnia – mówi Tomas. Przyznaje, że do tej pory roboty nie szły tak, jak zakładano, ale była to wyłącznie wina zimowej aury. - Tam jest do wykonania sporo prac związanych z betonowaniem. Choć dziś dodaje się różne dodatki, które umożliwiają betonowanie na lekkim mrozie, to jednak w tym przypadku nikt nie zaryzykuje betonowania podpór przy temperaturach poniżej 5 stopni Celsjusza – mówi Tomas. Teraz, wraz z pojawieniem się wyższych temperatur roboty mają nabrać większego tempa.
Przypomnijmy, że po przywróceniu przejezdności na ul. Czarnieckiego, rozpocznie się likwidacja wiaduktu na ul. Mszańskiej, która krzyżuje się z Czarnieckiego. SRK nie chciało likwidować obu wiaduktów jednocześnie, ze względu na to, że wówczas zostałby zablokowany dojazd w ten rejon od dwóch stron, co wiązałoby się ze sporymi utrudnieniami dla kierowców i zwłaszcza dla mieszkańców tych ulic.
(art)