Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Manewry prezydenta w miejskiej spółce

29.03.2018 13:00 | 15 komentarzy | mak

Wracamy do tematu poważnych zmian personalnych, do których doszło na linii wodzisławski magistrat - spółka miejska Domaro. Przypomnijmy, że Krystian Stępień przestał pełnić funkcję prezesa spółki Domaro. Na stanowisku zastąpiła go Barbara Chrobok, jeszcze do niedawna drugi zastępca prezydenta Wodzisławia Śl.

Manewry prezydenta w miejskiej spółce
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Bo zna lokalny rynek nieruchomości

W sprawie zmian personalnych miasto wydało krótki komunikat. Wynikało z niego, że 6 marca rada nadzorcza miejskiej spółki Domaro podjęła decyzję o zmianie prezesa zarządu spółki (miasto jest jedynym właścicielem Domaro). Z kolei za porozumieniem stron Barbara Chrobok przestała pełnić funkcję zastępcy prezydenta miasta i 7 marca na wniosek Kiecy objęła stanowisko prezesa zarządu spółki. Miasto tłumaczyło, że Barbara Chrobok „zna lokalny rynek nieruchomości, a dzięki licznym kontaktom z mieszkańcami zna ich potrzeby związane z wynajmem lokali komunalnych i socjalnych. Dobrze również orientuje się w zasobie mieszkaniowym miasta”. - Mam pełną świadomość, że pracą tak istotnej spółki powinna kierować osoba bardzo odpowiedzialna, o dużej wiedzy merytorycznej, znająca specyfikę pracy na rzecz mieszkańców miasta. Dlatego też na stanowisko prezesa spółki zaproponowałem kandydaturę Barbary Chrobok, która dotychczas pracowała jako mój zastępca. Jestem przekonany, że to odpowiednia osoba do tak ważnego zadania – wyjaśniał w komunikacie prezydent miasta.

Komunikat, który nie daje odpowiedzi

Czyli co? Poprzednik nie miał „dużej wiedzy merytorycznej”? Nie znał „specyfiki pracy na rzecz mieszkańców miasta”? Tego już mieszkańcy Wodzisławia najwyraźniej powinni się domyślać, bo władze miasta nie chcą wyjaśnić, z jakich powodów został odwołany Krystian Stępień. Nie chcą też wytłumaczyć, dlaczego Barbara Chrobok przestała pełnić funkcję wiceprezydenta. W komunikacie, jaki został wydany, brak odpowiedzi na te pytania. A kiedy dziennikarze pytają - po to, by później wyjaśnić mieszkańcom logikę i powody zmian personalnych dla ważnych w mieście stanowiskach - władze Wodzisławia nabierają wody w usta i uparcie odsyłają do komunikatu, który... nie daje odpowiedzi na te pytania.

Niedomówienia na własne życzenie

O ocenę takiego postępowania miasta postanowiliśmy zapytać prezesa stowarzyszenia Bona Fides, Grzegorza Wójkowskiego. - Według mnie urząd powinien odpowiedzieć wprost na postanowione pytania. Dziwię się, że jest inaczej. Dla mnie to oznacza brak umiejętności komunikacji z mieszkańcami i mediami. Brak odpowiedzi rodzi pole do różnego rodzaju interpretacji i daje pole do domniemywań - mówi wprost. Owszem, z prawnego punktu widzenia postawa miasta jest jak najbardziej poprawna. Wydali komunikat, ogłosili zmiany. Ale z punktu widzenia relacji na linii urząd-mieszkańcy, taki brak argumentacji nikomu nie wychodzi na dobre. Zaczyna działać zasada „nie chcą powiedzieć, to pewnie stało się coś poważnego, złego”. - A to szkodzi stronom zaangażowanym w omawiane wydarzenia – mówi Grzegorz Wójkowski.

Ludzie:

Dariusz Prus

Dariusz Prus

Były wicestarosta powiatu wodzisławskiego 

Mieczysław Kieca

Mieczysław Kieca

Prezydent Wodzisławia Śl.