Starosta raciborski: CEPIK zszargał nam dobrą opinię
Trzy pytania do Ryszarda Winiarskiego - starosty raciborskiego.
– Ostatnie miesiące obfitują w gorzkie uwagi mieszkańców powiatu pod adresem starostwa. Chodzi o ich opinie na temat rejestracji pojazdów. Delikatnie mówiąc, nie są zadowoleni z czasu obsługi.
– Całe lata zajęło nam zapracowanie na dobrą opinię funkcjonowania referatu komunikacji w starostwie. Ludzie chwalili nas za usprawnienia i krótki czas obsługi. Jak wszedł system CEPIK zrobiło się duże zamieszanie i po mieście słychać, że petenci się żalą na urzędników. To nie jest nasza wina, bo to centralny system i nie pracuje jak powinien. Długo to trwa. Ręczna robota, w nadgodzinach się wprowadza. Co wcześniej w kwadrans się załatwiało, dziś trzy razy dłużej.
– Od wprowadzenia CEPIK wciąż słychać o jego usprawnianiu, ale idzie to bardzo powoli.
– Ludzie ustawiają się w kolejkach od rana by załatwić sprawę w starostwie. Przyznaję, że tych skarg jest dużo. Tłumaczymy, przepraszamy, choć nie za siebie. Wielu zrozumie, inni nie chcą zrozumieć, że zły jest system, a nie rzekomo winni temu pracownicy starostwa. Traci na tym opinia o urzędnikach powiatowych, co martwi mnie najbardziej. Osobiście mi zależy, aby obsługa klienta starostwa odbywała się szybko i sprawnie.
– Czy pan osobiście interweniował w sprawie CEPIK w kręgach odpowiedzialnych za jego wdrażanie?
– Jako samorząd należymy do związku powiatów i wystąpiliśmy do odpowiedzialnego ministra o szybkie działania naprawcze, aby CEPIK funkcjonował prawidłowo. To było pisemne stanowisko, zapewniam, że bardzo ostre. Zaznaczyliśmy tam, że ten system utrudnił nam obsługę petentów, zamiast w niej pomóc, a przecież takie było jego założenie.
Notował Mariusz Weidner
Ludzie:
Ryszard Winiarski
Starosta Raciborski