Pijany Ukrainiec jechał na A4 pod prąd. Nie pamięta kiedy ruszył w trasę
REGION. Policjanci zatrzymali 40-letniego obywatela Ukrainy. Mężczyzna prowadził 40-tonowy pojazd mając blisko 2 promile alkoholu w organizmie.
18 stycznia około godziny 20:30 policjanci z Krapkowic otrzymali zgłoszenie od kierowców jadących autostradą A4, że w kierunku na Katowice jedzie pod prąd ciężarówka. Oficer dyżurny natychmiast w ten rejon skierował patrol ruchu drogowego. Już po chwili funkcjonariusze potwierdzili zgłoszenie. Zauważyli oni stojący na prawym pasie ruchu pojazd.
Za kierownicą ciężarowego mana siedział 40-letni obywatel Ukrainy. Podczas rozmowy z mężczyzną policjanci wyczuli od niego woń alkoholu. Badanie alkomatem pokazało, że miał blisko 2 promile.
Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna 2 godziny wcześniej zatrzymał się na jednej ze stacji benzynowych, gdzie pił alkohol. Jak później tłumaczył policjantom był tak pijany, że nie pamiętał kiedy wsiadł do niego i dlaczego pojechał pod prąd.
40-latek został zatrzymany. Po wytrzeźwieniu usłyszał już zarzuty spowodowania bezpośredniego niebezpieczeństwa w ruchu lądowym oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Za takie przestępstwa grozi mu teraz do 8 lat więzienia oraz zakaz prowadzenia pojazdów na terenie naszego kraju.
Komentarze
3 komentarze
Polacy jeżdżą na bani tak samo jak wszyscy inni. Mnie akurat próbował staranować czystej krwi polak, swoim a klasy merolem...
gościu22 nie wiesz co piszesz, to są bzdury !!! Przez ostatnie lata miałem okazję poznać dziesiątki Ukraińców i jestem nimi zachwycony. Ludzie tacy sami jak my, tylko mniej szczęścia mieli w życiu, że za chlebem musieli swój kraj opuścić.
Jeszcze więcej tej hołoty z Ukrainy tu a na pewno będzie dla nas super bezpiecznie.Dla najeźdźców ze wschodu granice powinny być zamknięte,czy się to komuś podoba ,czy nie!