Gorąca dyskusja o Złotej Jesieni. Czy chorzy doczekają się lekarza w DPS?
Radna Teresa Frencel liczyła na to, że mieszkańcy „Złotej Jesieni” dostaną na gwiazdkę dobrą nowinę od starosty. Ten nie sprawił im prezentu, ale nadziei nie odebrał.
Od jesieni radna drąży temat dostępu do lekarza starszych i schorowanych mieszkańców DPS. – Są wywlekani z łóżek i wywożeni do przychodni na wózkach – obrazuje problem. T. Frencel uważa, że lekarz powinien przyjmować pacjentów na miejscu. Tłumaczenia płynące dotąd ze starostwa nazywa niekonkretnymi, gdyż urzędnicy mówią, że „nie ma tego, śmego i owego”. Wie, że działają DPS-y, gdzie lekarz jest na miejscu (np. Gorzyce).
Ryszard Winiarski zaprosił radną na spotkanie z szefami raciborskich lecznic (NZOZ-ów) by sprawę przedyskutować w gronie ekspertów. Pani Teresa wybrała się tam w towarzystwie radnej Katarzyny Dutkiewicz (szefowa komisji rewizyjnej, członek rady społecznej szpitala).
Winiarskiemu nie przypadło to do gustu, miał nawet wypraszać Dutkiewicz, czemu na sesji zaprzeczał. Frencel proponowała by spotkanie było otwarte, z udziałem mediów, ale i tu starosta oponował, bo na roboczym spotkaniu chciał merytorycznej dyskusji, „a Nowiny od razu wszystko napiszą”.
Rozmowy w starostwie się odbyły, włodarz uznał, że sprawy idą w dobrym kierunku. Chce rozeznać temat utworzenia w DPS zakładu opieki leczniczej. W NFZ będzie rozmawiał o finansowaniu takiej jednostki. Radna Frencel wyszła ze starostwa z innymi odczuciami. – Nie wiem czemu miało służyć to spotkanie, nadal nie wiem czy problem zostanie rozwiązany i nie wiem co planuje starosta – oznajmiła na ostatniej sesji. Dodała, że od października nie otrzymała konkretnej odpowiedzi na swą interpelację.
Radną poparli koledzy z klubu PiS – K. Dutkiewicz i D. Wacławczyk. Pierwsza zganiła Winiarskiego za próbę jej wyproszenia i powiedziała, że urząd „nie jest dworem pana starosty”. Szef klubu podkreślił, że mówi jak mężczyzna do mężczyzny. – Proszę by to się tak nie odbywało – odwołał się do przypadku z Dutkiewicz. Wytknął Winiarskiemu, że ten kluczy z odpowiedzią w sprawie DPS, bo wciąż nie wiadomo czy sprawę da się czy nie da załatwić.
Winiarski oznajmił, że „70 procent wypowiedzi” radnych PiS było nieprawdziwymi informacjami. Starostę poparł przewodniczący Adam Wajda pouczając T. Frencel, że takich wystąpień nie urządza się na sesji w przedświątecznej atmosferze. Radna na początku tłumaczyła, że „jest orędownikiem osób mniej słyszalnych i ważne, by ktoś o tych ludziach pomyślał”.
(ma.w)
Argumenty starosty Winiarskiego (zapis z posesyjnej konferencji prasowej)
Uzgodnienia w tej sprawie zapadły w gronie 8 specjalistów na spotkaniu przed sesją. Panie radne wyszły stamtąd zadowolone, a na sesji taka bomba. NZOZ-y nie mają dla nas lekarzy, bo lekarz rodzinny ma dziś średnio 58 lat. DPS działa według przepisów, nawet powyżej standardów. Zabezpieczenie medyczne funkcjonuje. Są tam opiekunowie i pielęgniarki, przez 24 godziny na dobę. Nie każdy DPS ma takie standardy. Wzywają lekarza w każdym przypadku gdy uznają to za konieczne. Co do lekarza rodzinnego to pensjonariusze są zapisani do kilku lekarzy rodzinnych. Nie było dotąd skarg mieszkańców. Problem zgłoszony przez radną Frencel pojawił się nagle, w drugiej połowie roku. Niech PiS zmieni przepisy, niech radna wystąpi do swojej partii z takim wnioskiem. Dochodzi jeszcze problem wyższych opłat mieszkańców, gdyby w DPS zatrudnić lekarza. Warto rozważyć, czy z części DPS nie wydzielić ZOL-u. Część mieszkańców kwalifikuje się do takiego zakładu, ale to nie jest proste. Chodzi o pieniądze na jego funkcjonowanie, o wysokość kontraktu z NFZ. Mogłaby to być filia naszego szpitala.
Ludzie:
Adam Wajda
Wójt Gminy Pietrowice Wielkie
Dawid Wacławczyk
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Katarzyna Dutkiewicz
samorządowiec i polityk, obecnie prezes Fundacj Elektrowni Rybnik
Ryszard Winiarski
Starosta Raciborski
Teresa Frencel
Radna powiatowa, przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ "Solidarność"
Komentarze
2 komentarze
To nie jest takie proste gdy straszą osobę trzeba tarmosić do lekarza ,niewiem czy to aź taki problem by zatrudnić lekarza na dwie godziny dziennie ,przecieź same do poradni nie pójdą ktoś musi się wtedy zajmować tymi ludźmi po co tyle zachodu .Uważam że lekarz powinien być na miejscu.
Wedlug mnie dla wielu takich ludzi ten kontakt z rzeczywistym światem jest korzystny, to wyjście do ludzi.Zamykanie ich w cztech ścianach DPS nie jest dobre. To dobre rozwiązanie aby ich nie izolować. To nie jest zakład leczniczy że są tam osoby tylko przykute do łóżka. W trudnych sytuacjach wzywać lekarza do łóżka.