Oświetlenie nie działa, tragedia kwestią czasu
- Każdego dnia o 7 rano dojeżdżam do pracy i nie jestem w stanie pojąć dlaczego oświetlenie uliczne nie działa? - napisał do nas pan Mariusz z Raciborza.
- Jest ciemno, mgliście, mokro i dżdżyście. Zauważenie pieszego na pasach lub rowerzysty na ulicy Mariańskiej (często nieoświetlonego) graniczy z cudem. Dodatkowo potęguje to fakt, że na mokrej nawierzchni drogi światła innych nadjeżdżających samochodów wręcz oślepiają innych uczestników ruchu - pisze Czytelnik. Zastanawia się, dlaczego oświetlenie nie działa jak należy. - Oszczędność? Źle ustawiony czujnik zmierzchowy? Nie przestawiony czas z letniego na zimowy? Każdy z wyżej opisanych doprowadzi do tragedii - twierdzi raciborzanin.
Zwróciliśmy się w tej sprawie do urzędu miasta, pytając m.in. o to, czy w warunkach ograniczonej widoczności w okresie jesienno-zimowym rozważane jest wydłużenie godzin działania oświetlenia ulicznego.
- Włączanie i wyłączanie oświetlenia ulicznego uruchamiane jest dzięki mechanizmowi zegara astronomicznego i związany jest ze wschodami i zachodami słońca. Niemniej jednak istnieje możliwość korekcji ręcznej. Taka sytuacja miała miejsce jeszcze w październiku, gdy Wydział Komunalny interweniował u operatora, tak by oświetlenie dostosować w okresie jesienno–zimowym do warunków panujących na drogach i w ten sposób zwiększyć poziom bezpieczeństwa na drogach Raciborza - poinformował nas Leszek Iwulski, rzecznik prasowy UM Racibórz.
Odpowiedź rzecznika nie licuje ze zdjęciami nadesłanymi na naszą redakcyjną pocztę, na których widać wyłączone oświetlenie uliczne w godzinach porannych (zdjęcia wykonano na początku grudnia).
Sytuację może poprawić modernizacja oświetlenia ulicznego w centrum miasta. L. Iwulski poinformował nas, że w skrzynkach sterowniczych nowych latarni zamontowane zostaną fotokomórki reagujące na duże zachmurzenie, pozwalające włączyć oświetlenie wcześniej lub wyłączyć je później.