Nauka jest fajna! Uczniowie z Raciborza biorą udział w niezwykłych zajęciach [ZDJĘCIA]
Fartuchy, okulary ochronne, papierki lakmusowe, probówki i ciekawe eksperymenty - tak w wielkim skrócie można opisać zajęcia, w których wzięli udział uczniowie Szkoły Podstawowej nr 13 w Raciborzu. Wkrótce równie interesujące doświadczenia będą wykonywać uczniowie pozostałych raciborskich szkół.
"Słodko, czyli kwaśno" to tytuł warsztatów naukowych, w których biorą udział uczniowie raciborskich szkół. Prowadzą je edukatorki z organizacji Nauka Jest Fajna! w ramach inicjatywy firmy Henkel "Świat Młodych Badaczy".
Na zorganizowanych 29 listopada w SP 13 zajęciach dzieci nauczyły się metody rozpoznawania kwasów papierkiem lakmusowym. Następnie panie prowadzące wyjaśniły uczniom, skąd w ich buziach bierze się kwas mlekowy, który niszczy zęby tak samo jak kwas octowym niszczy skorupkę jajka. Młodzi odkrywcy dowiedzieli się o tym samodzielnie w drodze eksperymentu. Naocznie przekonali się również, jaką ochronę przed działaniem kwasów zapewnia pasta do mycia zębów.
W utrwaleniu i poszerzeniu wiedzy pomoże broszura "Badaj i eksperymentuj w domu!", którą wraz z dyplomem otrzymał każdy uczestnik warsztatów. Wykonując kolejne eksperymenty młodzi raciborzanie dowiedzą się, jak duża jest powierzchnia ich skóry, poznają przepis na wykonanie kleju czy papieru.
W dołączonej do artykułu galerii znajdziecie Państwo relację z zajęć w SP 13, natomiast poniżej publikujemy wywiad z Justyną Karpińską z Nauka Jest Fajna!, która opowiedziała nam o tym, dlaczego warto poszerzać dziecięce horyzonty, o sposobach atrakcyjnego uczenia przedmiotów ścisłych oraz cechach, które wyróżniają przyszłych naukowców.
"Świat Młodych Badaczy" adresowany jest do uczniów klas II, III i IV. Dlaczego objęto nim dzieci w tej grupie wiekowej?
To wiek, w którym dzieci uczą się poznawać świat. Mają do tego naturalne predyspozycje i ciekawość. Z drugiej strony w tym wieku nie mają jeszcze lekcji chemii i fizyki w czystej postaci. Dzięki temu projektowi możemy awansować je na zupełnie inny pułap edukacyjny. Jednocześnie jest to dobry moment, aby poprzez eksperymenty pokazać im, że chemia i fizyka to nic strasznego. Dzieci zyskują swobodę w poruszaniu się po laboratorium. Być może część z nich odkryje przy okazji, że nauka też jest fajna i mają do tego talent, który mogą rozwijać.
Dla wielu uczniów chemia i fizyka to ciężki kawałek szkolnego chleba - trudny, niezrozumiały, wręcz abstrakcyjny. Jakie macie sposoby na przekonanie dzieci, że tak nie jest?
Staramy się, żeby dzieci miały jak najwięcej możliwości dotknięcia, spróbowania, przelania, samodzielnego odważania, pomieszania, wyciągnięcia wniosków i zanotowania tych wniosków. Dla wielu z nich to są rzeczy, które widzą i robią po raz pierwszy, więc towarzyszy temu dużo emocji i ekscytacji. Sporym wyzwaniem jest dla nich wytrzymać w ławkach. Dzieci są bardzo podekscytowane i ciekawe kolejnych etapów. Wszystkie są bardzo zaangażowane. Widzimy wśród nich prawdziwe naukowe talenty.
Po czym można poznać takiego przyszłego naukowca?
Tak naprawdę każde dziecko ma predyspozycje do zostania naukowcem, ale trzeba stworzyć mu przestrzeń do odkrywania. Na naszych zajęciach widzimy, że część dzieci bardzo skrupulatnie robi notatki, inne wolą mieszać, działać i obserwować. Jedni i drudzy mogą zostać naukowcami, bo naukowcy też są różni. Typowo analityczne umysły bardzo dokładnie wszystko badają, ale są też tacy, którzy dochodzą do tego samego zupełnie inną, bardziej żywiołową drogą. Cechą typową i potrzebną w pracy naukowca jest umiejętność całościowego myślenia o doświadczaniu i wyciąganiu wniosków.
(as)
Materiał zewnętrzny
Najnowsze komentarze