Wtorek, 24 grudnia 2024

imieniny: Adama, Ewy, Zenobiusza

RSS

Markowice. Czy to dla urzędu obszar kolonialny?

29.11.2017 23:29 | 1 komentarz | ma.w

Sposób w jaki prezydent Raciborza traktuje dzielnicę irytuje radnego Franciszka Mandrysza. Powołując się na udaną sprzedaż działki sieci marketów Dino, radny zażądał by pieniądze - ponad 600 tys. zł zainwestować w Markowice. - Nigdy tak nie postępowaliśmy - oponował na sesji prezydent Mirosław Lenk.

Markowice. Czy to dla urzędu obszar kolonialny?
Franciszek Mandrysz reprezentuje w radzie klub Czas na zmiany w mieście
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Radny Mandrysz od lat walczy o budowę chodnika przy ul. Odrodzenia. Nieopodal powstało duże osiedle Słoneczny Stok, a mieszkańcy idą ulicą, bo chodnika nie mają. Inwestycja jest kosztowna i skomplikowana, bo drogą i poboczem zawiaduje Zarząd Dróg Wojewódzkich. Mówi się o pieniądzach rzędu 2 mln zł.

Franciszek Mandrysz pytał prezydenta jak ludzie będą docierać do nowego sklepu skoro chodnika wciąż nie ma.

Radny cierpko stwierdził, że Racibórz traktuje Markowice jak obszar kolonialny, a planowane inwestycje na 2018 rok nie spełniają oczekiwań mieszkańców. - Proszę uszanować okręgi jednomandatowe, z któych nas wybrano - apelował do włodarza.

Prezydent Lenk bronił się na sesji, że nie różnicuje dzielnic i wszędzie dzieli budżetem w miarę możliwości. Przypomniał, że samym strażakom z Markowic wpierw zbudował remizę za 1,5 mln zł, a następnie dołożył się do wozu strażackiego - dał 200 tys. zł. Zapowiedział budowę ścieżki rowerowej do Łężczoka w 2018 roku i ocieplenie sali gimnastycznej przy szkole.

Prezydent odniósł się też do żądania inwestowania zarobionych przez urząd 600 tys. zł w tej dzielnicy. - Nigdy tak nie robiliśmy - podsumował.

Ludzie:

Franciszek Mandrysz

Franciszek Mandrysz

Radny Gminy Racibórz.