Wincenty razy cztery. Historyczna postać będzie patronem skweru w Raciborzu
Radny Andrzej Rosół dopiął swego. Chciał zaakcentować związek z miastem kompozytora i dominikanina Wincentego z Kielczy. Wpierw przekonał radę do ekspresowego podjęcia tematu, a następnie przeprowadził plebiscyt na właściwe miejsce dla patrona.
Rosołowi od początku wrześniowej sesji zależało na szybkim załatwieniu sprawy z patronem. Mimo oporów w radzie (Leon Fiołka sugerował dyskusję za miesiąc) punkt o uhonorowaniu Wincentego z Kielczy znalazł się w porządku obrad. - Ale zamieszałem - uśmiechał się wiceprzewodniczący rady miasta.
Zaczęło się zatem szukanie odpowiedniej lokalizacji. Tydzień wcześniej, w komisji oświaty, proponowano m.in. zaplecze kościoła św. Jakuba, na co radny Leszek Szczasny odparł, że to "trochę poniżające". Na sesji nową propozycję forsował prezydent Mirosław Lenk - by nadać imię Wincentego z Kielczy ulicy w Brzeziu, która straci wkrócte obecnego patrona - Leona Kruczkowskiego (ustawa dekomunizacyjna). Oferta Lenka nie znalazła uznania.
Na sesji ostatecznie zgłoszono 4 propozycje: skwer przy ul. Batorego 4 (obok nowego parkingu przy targowisku); wspomniane zaplecze kościoła, skwer przy ul. Drzymały i ławeczkę z Wincentym na ulicy Długiej. Największe poparcie zyskała pierwsza propozycja - przy Batorego. W głosowaniu nad 4 propozycjami, można było oddać tylko 1 głos.