środa, 13 listopada 2024

imieniny: Stanisława, Mikołaja, Krystyna

RSS

Klub seniora ruszył po wakacyjnej przerwie

09.09.2017 07:00 | 0 komentarzy | eos

Po wakacyjnej przerwie, od 4 września ponownie otworzył podwoje raciborski klub seniora. Ma on już swoich stałych bywalców, choć szefowe prowadzących go dwóch stowarzyszeń: Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów oraz Śląskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku rozważają, jak jeszcze bardziej zainteresować działalnością klubu osoby starsze, które spędzają czas samotnie.

Klub seniora ruszył po wakacyjnej przerwie
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

– Ciągle zastanawiamy się, jak wyciągnąć z domów tych ludzi, którzy nigdzie nie są zrzeszeni. Może musimy pomyśleć o szerszej reklamie, bo ciągle wiele osób nie wie o jego istnieniu. Liczyliśmy, że informacja rozejdzie się tak zwaną pocztą pantoflową. Sądziliśmy, że w klubie będzie brakowało miejsc, tak jak zdarza się to podczas organizowanych tam występów artystycznych i imprez okolicznościowych – mówi prezes uniwersytetu Czesława Kordyaczny.

– Kilka osób przychodzi regularnie, choć nie codziennie. Czasem są to osoby niepełnosprawne, które pojawiają się, aby porozmawiać i posiedzieć – mówi prowadząca klub Dorota Franaszek.

Miejsce przy ul. Staszica odwiedzają też osoby posiadające swoje pasje, np. poetki. Dlatego odbywają się tam zajęcia i warsztaty, aby ich bywalcy mogli potem zaprezentować swoje umiejętności. – Dziś już wiemy, że seniorzy lubią śpiew, niezależnie czy jest to mini koncert z udziałem lokalnych wykonawców, czy też spotkanie we własnym gronie przy śpiewnikach. Istnieje grupa osób, która przychodzi specjalnie, aby pośpiewać – dodaje pani Dorota.

Klubowa frekwencja rośnie również w poniedziałki kiedy organizowane są zajęcia manualne. To właśnie podczas takich warsztatów, niektóre panie odkryły swoje talenty plastyczne i rękodzielnicze. Grupa seniorów przychodzi też w środy na spotkania z literaturą.

Tłoczno w klubie robi się natomiast podczas okolicznościowych uroczystości i występów, na których pojawia się nawet 50 osób. – Aby wszystkich pomieścić musieliśmy dokupić krzeseł – informuje przewodnicząca związku emerytów i rencistów Krystyna Loch.