Piątek, 5 lipca 2024

imieniny: Karoliny, Antoniego, Filomeny

RSS

Piesze patrole zamiast samochodów?

25.08.2017 13:00 | 5 komentarzy | mak

Czy i na jakich zasadach gminy powinny wspierać policję w zakupie nowych samochodów? Takie pytanie poddał pod dyskusję wodzisławski radny. – Jeśli dofinansujemy samochody policji, to co w zamian uzyskamy? – dociekał Arkadiusz Kochanowicz.

Piesze patrole zamiast samochodów?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W najbliższym czasie Komenda Powiatowa Policji w Wodzisławiu Śl. planuje zakup siedmiu samochodów. Stało się zwyczajem, że do zakupu nowych policyjnych wozów dorzucają się miasta i gminy powiatu. Wsparcie finansowe zadeklarowało m.in. miasto Wodzisław Śl.

Na ostatniej sesji wodzisławscy radni większością głosów podjęli decyzję, że miasto przeznaczy 65 tys. zł na zakup dwóch samochodów dla policji. Decyzja została poprzedzona dyskusją, którą rozpoczął radny Arkadiusz Kochanowicz. Przypomniał, że w poprzednich latach Wodzisław także dokładał się do zakupu policyjnych wozów. Chciał wiedzieć, jakie korzyści miasto otrzymuje w rewanżu. - Co uzyskujemy w zamian? - dopytywał Kochanowicz.

W uzasadnieniu do prośby o wsparcie finansowe policja argumentuje, że zakup nowych wozów poprawi bezpieczeństwo. Zdaniem radnego miasto powinno oczekiwać od policji konkretów. Na przykład zwiększenia liczby pieszych patroli. - Od dawna nie widziałem na mieście pieszego patrolu. Czemu nie wymagamy od policji dyskusji na ten temat? - dopytywał radny.

W rozmowę włączył się wiceprzewodniczący Roman Szamatowicz. Stwierdził, że on sam widuje piesze patrole. - Mało tego, raz albo dwa razy na tydzień mam bezpośredni kontakt z dzielnicowym. Każdy radny otrzymał numery kontaktowe na policję i do swoich dzielnicowych. Jeśli w pana opinii pieszych patroli jest za mało, to może pan jako radny w pierwszej kolejności zwrócić się do dzielnicowego i przekazać swoją uwagę. Tak to powinno funkcjonować - zachęcał wiceprzewodniczący Szamatowicz radnego Kochanowicza.

Z kolei radny Aleksander Żabicki przytoczył sytuację, której sam był uczestnikiem. - Byłem świadkiem zdarzenia drogowego na ulicy Mszańskiej. Czekaliśmy 2,5 godziny na patrol, bo policjanci nie mieli więcej samochodów - powiedział radny. - Pamiętajmy, że miasto składa się z dzielnic, które są rozległe. Jeśli jest konieczna interwencja, to policjanci muszą się szybko przemieszczać. Wszystkie gminy dookoła wspomagają policję w zakupie wozów - dodał.

(mak)