Gmina żwirem bogata

Analizując wpływy do budżetu gminy Lubomia, w oczy rzucają się wskaźniki dotyczące wpływów z eksploatacji. Są one na tak wysokim poziomie, jak w miejscowościach o charakterze górniczym. Wszystko to dzięki obecności żwirowni na terenie gminy. Powstały one m.in. ze względu na budowę Zbiornika Racibórz Dolny.

Żwirownie działają głównie w starych Nieboczowach, Ligocie Tworkowskiej i Bukowie. Łącznie działa 25 żwirowni - 13 dużych (powyżej 2 hektarów) i 12 małych (poniżej 2 hektarów). - Wpływy z eksploatacji na pewno rosną. Natomiast nie można przewidzieć, jakie będą trendy rynkowe i konkurencyjność tego miejsca - uważa wójt Lubomi Czesław Burek.

Żeby przekonać się, jak bardzo wpływy z eksploatacji rosną, wystarczy prześledzić dane. W 2014 r. do budżetu gminy wpłynęło z tego tytułu 555,19 tys. zł, a w 2015 r. - 1,163 mln zł. Rekordowy był 2016 r. bo wpływy z eksploatacji wyniosły aż 1,276 mln zł.

Jak na razie bardzo dobrze zapowiada się ten rok. Pierwsze półrocze zamknęło się kwotą 725,35 tys. zł. Nie wiadomo jednak, jak będzie wyglądało kolejne sześć miesięcy, bo budowa zbiornika stoi. - Drugie półrocze może nie być tak dobre. Ale kiedy budowa zbiornika znów ruszy, wpływy powinny być większe - szacuje wójt.

Bardzo prawdopodobne, że na terenie starych Nieboczów powstaną kolejne żwirownie. Wyburzone zostaną opuszczone domy, a więc otworzy się teren dla branży wydobywczej. - Jeszcze kilka lat temu przekazywano nam szacunki, że do wybrania jest ok. 100 mln m sześć. materiału i że żwirownie mogą działać przez 40 lat - przywołuje dane wójt Lubomi.

Opłata eksploatacyjna naliczana jest od tony wydobytego żwiru lub piasku i wynosi 57 groszy. W całości nie trafia jednak do gminnego budżetu. Gmina otrzymuje 60 procent, czyli 34 grosze. Pozostałe 40 procent, czyli 24 grosze, przypadają Wojewódzkiemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

(mak)