OFF Festival 2017 – krew na kolanach, mocne gitarowe riffy i anielskie głosy w Katowicach
W niedzielę zakończyła się jedna z najciekawszych edycji OFF Festivalu w Katowicach. Do historii przejdzie niezwykły koncert PJ Harvey, występ jednego z najważniejszych zespołów muzyki alternatywnej – grupy Swans, potężna energia Thee Oh Sees czy hipnotyczny performance w wykonaniu Kwadrofonika z udziałem Artura Rojka.
Sobotnie i niedzielne koncerty potwierdziły tylko wysoki poziom festiwalu. Tłumy zgromadzone pod Sceną Miasta Muzyki zaczarowała PJ Harvey. Koncert promujący ostatni album Polly „The Hope Demolition Six Project” był niewątpliwie tegorocznym numerem jeden. Gustownie wystylizowany strój artystki, drobna postura, delikatny głos i towarzystwo dziewięciu muzyków – to wszystko stworzyło niezapomniany show.
Ciekawie zaprezentowali się także polscy wykonawcy: na Scenie Miasta Muzyki – Mitch & Mitch – stali bywalcy OFF’a bawili publikę w brazylijskich rytmach, skandaliczna Siksa zdzierała kolana do krwi wykrzykując swój feministyczny manifest, a na Scenie Trójki dobry klimatyczny koncert dał L.Stadt. Punkowa publika bawiła się świetnie podczas występu Made In Poland na Scenie Leśnej, a tłumy wysłuchały projektu Kwadrofonik i Artur Rojek.
Dopisało praktycznie wszystko – muzyka, pogoda a przede wszystkim wspaniała publiczność. Stali bywalcy tego, według mnie, najlepszego festiwalu muzyki alternatywnej w Polsce poszukują i znajdują tutaj wytchnienie od codzienności, a Artur Rojek dostarcza im co roku muzycznych wskazówek. OFF Festival broni się od komercji i odnosi sukcesy – gratuluję i z niecierpliwością czekam już na kolejną edycję.
Maciej Kanik | nowiny.pl