Wtorek, 11 czerwca 2024

imieniny: Barnaby, Radomiła, Feliksa

RSS

Najtrudniejsza jest dyscyplina. O najmłodszych strażakach opowiada Bruno Stojer z Pietrowic Wielkich

07.08.2017 13:16 | 0 komentarzy | ma.w

Bruno Stojer jest nie tylko cenionym pasjonatem lokalnej historii, ale także angażuje się w działalność OSP na terenie gminy. Dba o przywiązanie do ochotniczych barw wśród kolejnych pokoleń. Według jego pomysłu powstał wakacyjny, młodzieżowy obóz strażacki, który z powodzeniem jest kontynuowany już trzecią dekadę. Spytaliśmy go o teraźniejszość i przyszłość przedsięwzięcia.

Najtrudniejsza jest dyscyplina. O najmłodszych strażakach opowiada Bruno Stojer z Pietrowic Wielkich
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

– Kiedy zorganizowano pierwsze takie obozowisko?

– To był 1992 rok. Pamiętam, że było to bardzo spontaniczne przedsięwzięcie i w dodatku wyjazdowe. Pojechaliśmy do Czech, do miejscowości Osoblasza za Głubczycami. Choć obecnie organizujemy obozowiska co roku, to na początku nie było jeszcze takiej regularności. Obozy odbywały się co 2 albo 3 lata. Jakieś 6 lat temu udało się wprowadzić stałą cykliczność.

– Co stanowi o sile obozu w gminie Pietrowice Wielkie, który odbywa się w Samborowicach?

– Lokalizujemy go blisko Czech, co stanowi w pewnej części o jego atrakcyjności. Mamy w Samborowicach bardzo dobre warunki pobytu. Jest tu przede wszystkim bezpiecznie. 80% dzieci śpi w namiotach, reszta korzysta z pomieszczeń w pobliskiej szkole. Ważna jest ekipa pracująca przy obozowisku. Działa prawie w stałym składzie. Co istotne, to musi być w niej i strażak i nauczyciel. Jestem wdzięczny za współpracę z panami Tunkiem, Kąsiem i Wieczorkiem oraz paniami: Staniek, Gawlicą i Opolony.

– Na obozie ma pan pod opieką kolejne pokolenia. Różnią się między sobą?

– Aktualne pokolenie ma już wyraźny kłopot z dyscypliną. Z każdym kolejnym rokiem z tym jest coraz trudniej. Z pozytywów podkreślę walor integracyjny. Wiem, że obóz łączy całą gminę, bo kiedyś była w tej sferze niepotrzebna rywalizacja wiosek. Dostrzegałem ją gdy działałem w zarządzie gminnym OSP.