Żądają usunięcia porzuconej ciężarówki
Przy ul. Młodzieżowej w Wodzisławiu Śl. od ponad roku stoi porzucona ciężarówka. Na wywrotce zdążyła wyrosnąć roślinność, a okoliczni mieszkańcy zaczęli wątpić, czy ktokolwiek może usunąć auto.
Od ponad roku przy ul. Młodzieżowej w Kokoszycach stoi porzucona ciężarówka. - Ktoś ją tam zostawił, gdy budowano łącznik pomiędzy ul. Młodzieżową a Olszynami. Samochód jest załadowany. Gruzem albo ziemią. Do końca nie wiemy - mówią nam okoliczni mieszkańcy. Przez prawie cały ten czas ciężarówka zajmowała miejsce na dużym parkingu należącym do działającego tam warsztatu samochodowego, ale niedawno ktoś wypchnął ją na trawnik pomiędzy parkingiem a chodnikiem przy ul. Młodzieżowej, tuż przy przystanku autobusowym.
„Blachy” są
Porzucony samochód stoi już tak długo, że na naczepie zdążyła wyrosnąć bujna roślinność. Tablice rejestracyjne wskazują, że właściciel ciężarówki jest mieszkańcem powiatu raciborskiego. Okoliczni mieszkańcy mają dość widoku porzuconego pojazdu. Samochód szpeci krajobraz. Informowali o problemie policję i straż miejską. Domagają się tego, by ktoś wreszcie usunął samochód-widmo, bo przecież gołym okiem widać, że jest porzucony. - Na razie jeszcze powietrze w oponach ma, ale akumulator już skradziono. Ktoś go sobie "zagospodarował". Niech wreszcie ktoś zabierze tego grata - dodają mieszkańcy.
Co na to policja?
Służby mundurowe wydają się w tej sytuacji bezsilne. - Temat porzuconego pojazdu ciężarowego jest znany policjantom wodzisławskiej drogówki już od jakiegoś czasu. Policjanci kilkukrotnie jeździli tam na wezwania mieszkańców - podkreśla kom. Marta Pydych, oficer prasowy wodzisławskiej policji. Problem w tym, że pojazd stoi poza drogą publiczną, więc nie zagraża bezpieczeństwu w ruchu. Nie figuruje też jako utracony. Policja przyznaje, że w takich okolicznościach niewiele można zrobić. - Pojazd może usunąć właściciel pojazdu albo posesji. Z tego, co wiem, dyżurny naszej komendy po ustaleniu właściciela pojazdu, mieszkańca powiatu raciborskiego, poprosił o interwencję w tej sprawie policjantów z tamtejszej komendy - dodaje kom. Pydych.
Straż miejska daje nadzieję
Wodzisławska straż miejska otrzymała zgłoszenie dotyczące ciężarówki stosunkowo niedawno, bo 3 lipca tego roku. Straż również uważa, że sprawa nie jest prosta. Wymaga wykonania szeregu czynności, które ostatecznie mogłyby spowodować, że pojazd zostanie usunięty. – Dodatkowo pojazd stoi zaparkowany w pasie drogi wojewódzkiej, gdzie zarządcą jest Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach. Do tej pory posiadamy nieoficjalne ustalenia, że właścicielem samochodu jest mieszkaniec Krzyżanowic, który obecnie ma przebywać poza granicami kraju i prawdopodobnie nie ma z nim kontaktu. Dlatego dalsze czynności zmierzają do potwierdzenia zebranych danych drogą urzędową i do spowodowania, aby pojazd został usunięty - zapowiada Janusz Lipiński, komendant Straży Miejskiej w Wodzisławiu.
(mak)
Komentarze
4 komentarze
to wy nie wiecie skąd się tu wziął ten przepiękny kwietnik na tej ciężarówce ?
przecież to dar mieszkańców powiatu wodzisławskiego dla rządzących pisowców ......
zxc - poczytaj przepisy a potem pisz swoje przemyślenia. Jak skradną Ci Twoją Nokię 3110 lub porysują błotnik w maluchu to pierwszy zadzwonisz na policję.
I jeszcze jedno - czy dla policjantów takie parkowanie jest prawidłowe? Czy to wykroczenie może na które policja nie reaguje?
Policja to nigdy z takimi rzeczami nic nie robi. Oni za to łapią kogoś kto zapali papierosa przed Karuzelą albo emeryta co pije piwo. Żuli to omijają z daleka bo nic i tak im nie zapłacą. W każdym razie ja bardziej cenię straż miejską niż policję bo straż miejska pomaga w błahych codziennych sprawach, a policja, tego nie może, to nie ich robota, obywatel to wróg. Ciężarówka jest mieszkańca powiatu raciborskiego i tyle.