Przychodzi radny do Domaro i chce zobaczyć regulamin...
Radny Dezyderiusz Szwagrzak wybrał się do spółki Domaro i chciał zobaczyć regulaminy dotyczące zasad rozliczania podgrzania ciepłej wody użytkowej. Sądził, że znajdują się w widocznym miejscu i od ręki są dostępne dla zainteresowanych. Nic bardziej mylnego. Oto jak wyglądała procedura.
6 lipca w wodzisławskim urzędzie miasta odbyło się spotkanie, którego celem było wyjaśnienie problemu wysokich rozliczeń za podgrzanie ciepłej wody, które na początku czerwca otrzymali od miejskiej spółki Domaro mieszkańcy bloków komunalnych w Wodzisławiu (więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ).
Przed spotkaniem radny Dezyderiusz Szwagrzak chciał przeczytać regulaminy dotyczące zasad rozliczania podgrzewania ciepłej wody użytkowej. Najpierw szukał ich na stronie internetowej spółki Domaro. Nie znalazł. Szukał też w Biuletynie Informacji Publicznej. To samo. Postanowił więc, że zapyta o regulaminy na miejscu. Pojechał do spółki Domaro. - Sądziłem, że regulaminy będą na widoku - mówi radny.
Jak w praktyce wyglądało udostępnianie regulaminów? Radny opowiedział o tym już podczas spotkania w urzędzie. - Pół godziny czekałem, aż ktoś mi je wyda. Musiałem też napisać wniosek z prośbą o udostępnienie regulaminów. Zostałem poproszony o podanie imienia, nazwiska, ulicy. Jak powiedziałem, że jestem radnym, to już nie musiałem. Przecież to nie powinno tak wyglądać. To absurdalne. Zamierzam poinformować o tym Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów - zapowiedział radny Szwagrzak.
To nie koniec. Kiedy radny czytał treść regulaminów, to zauważył, że zostały one ustalone i wydane jeszcze przez... ZGMiR. - To kolejna rzecz, którą zamierzam zgłosić - dodał Szwagrzak. Odniósł się też do samej kwesti nowych zasad rozliczania i montażu liczników. - Mieszkańcy powinni zostać o tym powiadomieni. Nie zrobiliście tego, zaskoczyliście ich. Nie tędy droga. To wy jesteście dla mieszkańców, nie oni dla was - powiedział pod adresem spółki Domaro radny.
Komentarze
7 komentarzy
przecież ta spółka powstała z znajomych i di dojenia ludzi
Dalej nas kręcą.
cóż to za rada,wstydzili się startować z PO i SLD to potworzyli jakies stowarzyszenia,teraz ludzie sie na to nie nabiorą
Może to zwiastun przebudzenia Rady ( tzn. zabawek Kiecy)!
tak jak za mieszkania płacą niewiadomo jak,to ze śmieciami to samo,dojenie mieszkanców na fanaberie władzy,mam nadzieję ze juz niedługo zmienionej
Pan radny to chyba idealista, bo uważa ze wszystko powinno być czytelne i zasady powinny być jasne. Niestety zderzył się Pan z światem Pana Kiecy tam się chachmęci ile wlezie a z ludzi robi idiotów. Domaro to następna pseudospoleczka w której o jakimś zarządzaniu nie maja pojęcia, bo i po co.
mistrzostwo świata, pokazujące jak założono spółkę damaro, na szybko, bez nadzoru prawnego byle by było i efekt jest taki, że jest byle co za co mają płacić mieszkańcy.