Pływadło w dwudziestą rocznicę powodzi
- To nie jest protest. To jest zwrócenie uwagi, że od powodzi upłynęło całe pokolenie, a zabezpieczenie Odry jest nijakie - mówi organizator przedsięwzięcia Bronisław Piróg.
Rankiem 8 lipca kilkunastu kajakarzy wypłynęło z Raciborza do Kędzierzyna-Koźla. Niewielkie Pływadło zorganizownao w dwudziestą rocznicę wielkiej powodzi z 1997 roku. Uczestnicy spływu przynieśli ze sobą transparent: Odra piękna rzeka - na gospodarza czeka!
- Zbiornik nie jest gotowy, wały są częściowo zrobione... Dwadzieścia lat to jest dość czasu, żeby takie rzeczy zrobić prawidłowo, do końca. Tymczasem nadodrzańskie miasta i wioski ciągle nie są zabezpieczone - mówi Bronisław Piróg, organizator Pływadła.
Miłośnika Odry niepokoi przebieg budowy Zbiornika Racibórz. - Powinien być suchy, czy mokry? Jest prawidłowo umocowany, czy też nie? Czy utrzyma tę masę wody, czy spłynie ona razem z ziemią i zniszczy Racibórz? Wokół tej budowy krąży wiele pytań, ale brak jest jasnych, konkretnych odpowiedzi. Nie chcemy powtórki żadnej powodzi, chcemy tu mieszkać i współpracować z rzeką, a nie czekać, aż nas zaleje - dodaje.
Uczestnicy spływu jeszcze dziś dotrą do Kędzierzyna-Koźla. W okolicach miejscowości Cisek miną się z armadą, która dziś rano wypłynęła z Koźla.