Finanse szpitala w alarmującym stanie

W styczniu była to strata w wysokości ok. 1,31 mln zł. W lutym strata wynosiła ok. 939,5 tys. zł, w marcu ok. 824,2 tys. zł, w kwietniu ok. 1,28 mln zł. To oznacza, że tylko za okres od stycznia do kwietnia szpital odniósł stratę w wysokości ok. 4,36 mln zł. Warto w tym miejscu wziąć pod uwagę, że zgodnie z przygotowanym wcześniej planem finansowym strata w całym 2017 r. miała wynieść ok. 4,51 mln zł (a więc od stycznia do kwietnia szpital w 96,69 proc. „wykorzystał” roczny plan). Niestety, do tego dochodzą wyniki z maja. A to kolejna strata - ok. 77 tys. zł.

Starosta oczekuje lepszych wyników

31 maja odbyło się posiedzenie Zarządu Powiatu Wodzisławskiego. Starosta Ireneusz Serwotka nie krył, że jego oczekiwaniem jest, by w kolejnych miesiącach strata była mniej znacząca, bo przecież zbliżyła się do zakładanej straty całorocznej. Przypomniał, że jeśli strata będzie wyższa niż koszty amortyzacji, to w 2018 r. trzeba będzie pokryć różnicę z budżetu powiatu. A przecież powiat chciał koncentrować się na pomocy szpitalowi pod kątem nowych inwestycji, a nie bieżącego utrzymania.

Czekają na pieniądze z NFZ

Dyrektor Dorota Kowalska tłumaczyła staroście, że tak wysoka strata wynika głównie z tego, że NFZ nie zapłacił jeszcze szpitalowi za nadwykonania, które wynoszą ponad 2,6 mln zł. - Jeśli te nadwykonania zostałyby zapłacone w ramach bilansowania półrocznego okresu, to wynik finansowy za 4 miesiące stanowił stratę w wysokości ok. 1,5 mln zł - wyjaśniała pani dyrektor.

Starosta Ireneusz Serwotka podczas również spotkania z dziennikarzami wypowiedział się na temat finansów szpitala. - Od stycznia do kwietnia sytuacja była bardzo niedobra. Ale porównywaliśmy wyniki ze szpitalem w Raciborzu i tam strata była jeszcze większa - mówił starosta. Dodał, że szpital liczy na to, że Narodowy Fundusz Zdrowia wypłaci pieniądze za nadwykonania. - Z rozmów prowadzonych z NFZ wynika, że już w lipcu może nastąpić wypłata nadwykonań - dodał.

(mak)